- To jest bardzo niebezpieczne zjawisko w gospodarce. Ktoś nagle może stwierdzić: dlaczego nie sobota, nie inne inne branże, np. wolna środa dla ciepłowników? - mówił w programie "Money. To się liczy" ekonomista dr Artur Bartoszewicz ze Szkoły Głównej Handlowej. - To, co dotyczy Kowalskiego, nie jest tak niebezpieczne jak w przypadku biznesu. Polska od kilku lat specjalizuje się w szokowaniu. Przedsiębiorcy planują swoją działalność w pewnym horyzoncie czasowym. Gdyby rząd powiedział: wprowadzamy zakaz za 5 lat, wcześniej testujemy, byłoby w porządku. 3-5 lat to jest minimum, na jakie szacuje się koszty, kredyty - podkreślał ekspert.