- Sytuacja jest bezprecedensowa. Nie spodziewaliśmy się, że cały świat nagle się zamknie - mówi w programie "Money. To Się Liczy" Mateusz Juroszek, prezes zakładów bukmacherskich STS. Od poniedziałku 4 maja sieć zamierza otworzyć swoje stacjonarne punkty. Do tej pory przez prawie 2 miesiące działały tylko zakłady online. Co dziś obstawiają gracze? - Turnieje pingpongowe w Rosji i na Białorusi, liga Nikaragui, Tadżykistanu czy Tajwanu - wylicza Juroszek. Do tego piłkarska liga białoruska, która nie wstrzymała gry mimo epidemii. Szef zakładów bukmacherskich STS podkreśla również, że w obecnych czasach znacznie rośnie zainteresowanie obstawianiem wydarzeń e-sportowych. - To obecnie kilkadziesiąt procent wszystkich naszych zakładów - szacuje Mateusz Juroszek.