- Smutne jest to, że osoby postronne ucierpiały przy interwencjach policji - mówi w programie "Newsroom" Wirtualnej Polski Paweł Orlikowski, reporter money.pl, który relacjonował środowe zamieszki podczas Marszu Niepodległości. Jak dodawał, często on sam oraz jego operator byli atakowani przez manifestantów. - Ja byłem szarpany i szturchany, do operatora również kilka osób rzuciło się z pięściami oraz zaatakowało go kopniakami - mówił Orlikowski. Reporter money.pl relacjonował, że został zaatakowany w trakcie wykonywania swojej pracy. Sporo starć miało miejsce przy Stadionie Narodowym, gdzie dziś leży wielu chorych na COVID-19. - Karetki próbowały dojechać do szpitala na Stadionie Narodowym, ale na pewno manifestacja nie pomagała w tym, żeby dostać się do pacjentów. Panował totalny chaos - relacjonuje w programie "Newsroom" Paweł Orlikowski.