Płacenie za oddanie osocza, krwi czy organów jest zakazane w całej Europie. Wyjaśniał to w programie "Newsroom" prof. Piotr Marek Radziwon, krajowy konsultant ds. transfuzjologii klinicznej. - Międzynarodowa konwencja zabrania wiązać oddanie krwi czy części ciała ludzkiego z jakąkolwiek korzyścią materialną - mówił. Dodał, że to prawo powstało, by zminimalizować ryzyko zarówno dla dawcy, jak i biorcy. - Dawca, który chciałby zarobić np. na oddaniu krwi, mógłby zataić ważne informacje, które miałyby wpływ na zdrowie tej osoby, której ta krew byłaby przetoczona - mówił. Podkreślał, że choć w trudnych czasach jest pokusa, to płacenie za osocze to zły pomysł. Zwrócił uwagę, że honorowi dawcy krwi mają pewne przywileje np. dostają tzw. ekwiwalent kaloryczny (w praktyce to czekolada) oraz mają prawo do ominięcia kolejek do publicznych przychodni. Z tego ostatniego - jak mówił - stosunkowo rzadko korzystają.