- Pieniędzy na zasiłku opiekuńcze nie zabraknie. Na bieżąco wypłacamy świadczenia emerytalne, świadczenia krótkookresowe - uspokaja prof. Gertruda Uścińska, prezes ZUS. Zakład robi jednak szacunki, jakich środków potrzebuje i te szacunki są podstawą przekazywania pieniędzy na konto ZUS. - Mamy od maja umowę z Funduszem Przeciwdziałania Covid-19 i już z tytułu mniejszej składki i większych wydatków pobieramy zasilanie. Za maj wzięliśmy już 8 mld 300 mln zł, mamy podpisaną umowę na czerwiec na 11 mld 300 mln, a na lipiec 8 mld zł 200 mln - mówiła prezes ZUS w programie "Money. To się liczy". Szacunki potrzeb prowadzone są na podstawie wydatków na zasiłek opiekuńczy i z tytułu ubytków za niepłacenie składek. Jak dodała, dodatkowy zasiłek opiekuńczy to już 6 okresów dwutygodniowych, każde dwa tygodnie miało kosztować zakład 1,7 mld zł - zakładano.