Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Grzegorz Osiecki,Tomasz Żółciak
|
aktualizacja

Rewolucja w "Czystym powietrzu": specjalne konta dla beneficjentów i większa kontrola wykonawców

360
Podziel się:

Czy Komisja Europejska zablokuje wypłatę eurofunduszy na flagowy program termomodernizacji budynków mieszkalnych? - Wydaje się, że takiego ryzyka nie ma. Gdybyśmy nic nie robili, to wtedy bym się obawiał, że mógłby być zakręcony kurek - przekonuje w rozmowie z money.pl wiceprezes NFOŚiGW Robert Gajda.

Rewolucja w "Czystym powietrzu": specjalne konta dla beneficjentów i większa kontrola wykonawców
Wiceprezes Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej Robert Gajda (Agencja Wyborcza.pl, Dawid Zuchowicz, South_agency)
  • "Czyste powietrze" w nowej odsłonie ruszy z końcem marca 2025 roku.
  • Operatorami programu będą głównie gminy, banki i organizacje pozarządowe.
  • W programie pojawią się maksymalne ceny na produkty i usługi, które mają być waloryzowane w zależności od sytuacji rynkowej.
  • Ceny zostaną ustalone na podstawie średnich rynkowych z różnych regionów. Zwiększy się zakres kontroli - obecnie sprawdzanych jest tylko 7 proc. projektów, w nowej formule kontrole będą wielopoziomowe i obejmą także operatorów programu.
  • Podwyższone zostaną progi dochodowe (np. w pierwszym progu do 150 tys. zł rocznie zamiast 135 tys.).
  • Wprowadzony zostanie wymóg posiadania nieruchomości przez minimum 3 lata przed złożeniem wniosku.
  • Przed rozpoczęciem inwestycji wymagane będzie świadectwo charakterystyki energetycznej budynku wraz z oceną energetyczną. - Ekspert musi osobiście odwiedzić budynek i przygotować listę niezbędnych prac termomodernizacyjnych - mówi wiceszef NFOŚiGW Robert Gajda.
  • Czas rozpatrywania wniosków ma się znacząco skrócić z obecnych 4-6 miesięcy. Do końca marca 2024 r. wojewódzkie fundusze mają rozładować zaległość około 180 tysięcy wniosków z 2023 roku.

Grzegorz Osiecki i Tomasz Żółciak, dziennikarze money.pl: Program "Czyste powietrze" ma być wznowiony 31 marca. Czy istnieje możliwość, by wszedł w życie wcześniej? 

Robert Gajda, wiceprezes NFOŚiGW: Nie, nie ma takiej możliwości ze względów technicznych. Do 27 grudnia trwają konsultacje społeczne. Chcielibyśmy to przyspieszyć, a przecież musimy przeanalizować wszystkie uwagi - spodziewamy się od kilkuset do kilku tysięcy zgłoszeń. Dlatego najwcześniej program w nowej formule będzie gotowy na koniec stycznia, tak byśmy chcieli. Następnie planujemy przeprowadzić wśród gmin nabór na operatorów programu i wystartować z nową odsłoną 31 marca 2025 r. 

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Zbudował medyczne imperium. Z usług jego firmy korzysta 20 mln Polaków. Jakub Swadźba w Biznes Klasa

Dlaczego tak nagle wstrzymano program? To było spore zaskoczenie dla beneficjentów. 

Mieliśmy mocne przesłanki od służb o nieprawidłowościach. Wcześniejsze próby uszczelnienia systemu nie przyniosły oczekiwanych rezultatów. W 2019 r. poprzednia władza również zatrzymała program, choć tylko na trzy tygodnie. Podczas kontroli wykryliśmy wiele przypadków fałszowania podpisów beneficjentów. Wojewódzkie Fundusze Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej składały zawiadomienia do prokuratury, ale sprawy były umarzane ze względu na niską szkodliwość czynu.

A z kolei wcześniejsze próby uszczelnienia nie dały dobrych efektów, np. wprowadziliśmy w kwietniu wymóg notarialnego potwierdzenia pełnomocnictwa dla wykonawcy, ale pojawiły się "obwoźni notariusze", co jest niezgodne z prawem. Co więcej, liczba składanych wniosków wzrosła z 3-4 tys. tygodniowo w ubiegłym roku do 5-6 tys., a po zapowiedzi reformy w kwietniu tego roku nawet do 9 tys. Gdybyśmy obecne zmiany zapowiedzieli z wyprzedzeniem, mogłoby to być nawet 20 tys. wniosków tygodniowo. 

Jakie nieprawidłowości wykryto? 

Mieliśmy do czynienia z różnymi formami nadużyć. Rekordzista uzyskał około 900 tys. zł dofinansowania na siedem nieruchomości, przepisując część każdej z nich na osobę o niskich dochodach. Wykryliśmy też przypadki montowania nieefektywnych pomp ciepła z Chin bez odpowiednich dokumentów potwierdzających ich jakość – po zmianach wprowadzonych w czerwcu około 40 proc. urządzeń wypadło z listy zielonych urządzeń i materiałów (listy ZUM) w programie "Czyste powietrze", ponieważ nie spełniało wymogów.  

Poważnym problemem były też "rachunki grozy" - ludzie instalowali pompy ciepła w nieocieplonych domach, co prowadziło do bardzo wysokich rachunków za prąd. Dlatego w czerwcu wprowadziliśmy obowiązkowy audyt energetyczny domu przy montażu pomp ciepła. To nie wszystko, bo odkryliśmy także przypadki "wymuszania" pełnomocnictw, wykorzystywanych później na niekorzyść beneficjenta. Do tego dochodzi zawyżanie kosztów. 

Nie obawiacie się, że Komisja Europejska przykręci kurek z eurofunduszami na dalsze funkcjonowanie programu? 

Wydaje się, że takiego ryzyka nie ma. Gdybyśmy nic nie robili, to wtedy bym się obawiał, że mógłby być zakręcony kurek. Nie mogliśmy przecież udawać, że nic się nie dzieje i brać dalej unijną kasę, tym bardziej wiedząc o tych informacjach, które powzięliśmy już od października od naszych służb. Uważam, że transparentność i współpraca z Komisją to jedyna droga do zapewnienia płynnego finansowania programu ze środków europejskich.  

Jakie są główne zmiany w nowym programie? 

Przede wszystkim kończymy z finansowaniem na konto wykonawcy. Środki będą przekazywane na specjalne konto celowe beneficjenta w banku. To zabezpieczenie zarówno przed nieuczciwymi wykonawcami, jak i przed sytuacjami, gdy beneficjenci mogliby przeznaczyć środki na inne cele. Sprawdziłby się system transzowy - pierwsza zaliczka 20 proc. na rozpoczęcie prac, następnie kolejne transze po weryfikacji wykonanych etapów. 

A co z kwestią oceny energetycznej budynków? 

To kluczowa zmiana. Przed rozpoczęciem inwestycji wymagane będzie świadectwo charakterystyki energetycznej budynku wraz z oceną energetyczną. Ekspert musi osobiście odwiedzić budynek i przygotować listę niezbędnych prac termomodernizacyjnych. Dopiero po ich wykonaniu można przejść do wymiany źródła ciepła. 

Czy wprowadzacie jakieś limity cenowe? 

Tak, wprowadzamy maksymalne ceny na produkty i usługi. Będą one waloryzowane - będziemy reagować na zmiany cen i dostosowywać je do sytuacji rynkowej w miarę potrzeb. Ceny zostały ustalone na podstawie średnich rynkowych z różnych regionów. Niektórzy wykonawcy narzekają, że są za niskie, ale pamiętajmy, że my finansujemy koszty inwestycji, a nie koszty serwisu czy tym bardziej użytkowania. Oczekiwania są tak duże, że niektórzy chcieliby, żebyśmy uwzględnili w cenach na przykład koszt pięcioletnich gwarancji - czego robić nie możemy. 

Jak program będzie kontrolowany? 

Znacząco zwiększamy kontrole. Do tej pory było ich mało - dopiero program FEnIKS (Fundusze Europejskie na Infrastrukturę i Środowisko - przyp. red.) narzucił wskaźnik kontroli 5 proc. inwestycji w miejscu ich realizacji i po ich realizacji. Mamy więc możliwość sprawdzenia wszystkiego i zajrzenia w każdy kąt. Dodatkowo 2 proc. projektów sprawdzamy w miejscu ich realizacji w trakcie procesu inwestycyjnego. 7 proc. projektów oglądamy zatem z bliska.

Teraz będziemy kontrolować nie tylko beneficjentów i wykonawców, operatorzy także będą pod nadzorem i wnikliwą kontrolą. Operator będzie musiał dokumentować fotograficznie każdy etap prac i potwierdzać osiągnięcie efektu ekologicznego. Wprowadzamy też standardowe wzory umów i dokumentów, co ułatwi kontrolę i przyspieszy proces weryfikacji. 

Czy nowe zasady nie utrudnią dostępu do programu osobom najuboższym? 

To było jedno z głównych wyzwań przy projektowaniu zmian. Zależało nam, żeby z jednej strony zabezpieczyć środki przed nadużyciami, a z drugiej - nie wykluczyć osób naprawdę potrzebujących wsparcia. Szczególną uwagę zwracamy na osoby wykluczone cyfrowo i medialnie. Są domy, gdzie nie ma telewizora, radia, dostępu do internetu. Ci ludzie często nie wiedzą nawet o możliwości uzyskania dofinansowania. Dlatego operatorzy programu będą mieli za zadanie aktywne docieranie do takich osób. 

Jak zmienią się kryteria dochodowe? 

Podnosimy progi ze względu na inflację, np. w pierwszym progu będzie to 150 tysięcy złotych rocznie zamiast dotychczasowych 135 tys. Ale wprowadzamy też istotne zabezpieczenia - beneficjent musi być właścicielem nieruchomości przez minimum 3 lata przed złożeniem wniosku, z wyjątkiem spadków i sytuacji losowych. Ukróci to praktykę wykazywania jednoosobowych gospodarstw domowych przez świeżo upieczonych nabywców np. 1/100 części nieruchomości. 

Co z dotacjami na piece gazowe? 

Od 2025 r. nie możemy wspierać ze środków publicznych instalacji wykorzystujących paliwa kopalne - to wymóg Unii Europejskiej. Dla wniosków złożonych przed zmianą programu mamy zabezpieczone około 200 mln zł. Pracujemy nad rozwiązaniami hybrydowymi, łączącymi różne źródła ciepła. Unia Europejska rozważa możliwość dofinansowania systemów hybrydowych, np. łączących piece gazowe z fotowoltaiką lub pompą ciepła. To ważne szczególnie dla Niemiec, gdzie 40 proc. rynku to piece gazowe. 

A jeśli zmienią się reguły w UE, może być powrót do pieców gazowych? 

Zobaczymy, co się wydarzy w styczniu, nie spodziewam się jednak nowelizacji dyrektywy, która nie obowiązuje jeszcze nawet od roku i jest w trakcie implementacji.  

Kto będzie realizował program w nowej odsłonie? 

Tak jak teraz, NFOŚiGW będzie realizował program wspólnie z WFOŚiGW. Jeśli chodzi o operatorów - wprowadzamy model hybrydowy. Głównym operatorem będą gminy, ale dopuszczamy też banki i organizacje pozarządowe. Wykluczamy firmy wykonawcze, by uniknąć konfliktu interesów. Operator otrzyma 1700 zł za obsługę jednego projektu, w dwóch transzach. Bardzo ważna będzie rola banków - nie tylko jako operatorów, ale też jako instytucji kontrolujących wypłaty transz. Mają dostęp do wielu danych, których my nie mamy, co pomoże w weryfikacji wniosków. 

Jak długo będzie trwało rozpatrywanie wniosków w nowym systemie? 

Znacznie krócej niż obecnie. Dziś czeka się 4-6 miesięcy, głównie przez spiętrzenie wniosków z 2023 r. - mamy teraz około 180 tys. do rozpatrzenia. Do końca marca wojewódzkie fundusze mają rozładować tę zaległość. W nowym systemie operatorzy będą odpowiedzialni za jakość składanych wniosków. To powinno znacząco przyspieszyć proces weryfikacji. 

Czy program jest spójny z polityką klimatyczną UE? 

Program w pełni koresponduje z celami EPBD (dyrektywy w sprawie charakterystyki energetycznej budynków - przyp. red.) i innymi wymogami unijnymi. Co ważne, nie skupiamy się już tylko na wymianie źródeł ciepła, ale na kompleksowej termomodernizacji. Dzięki temu realizujemy dwa cele jednocześnie - poprawę jakości powietrza i zwiększenie efektywności energetycznej budynków. 

Co z kwestią jakości paliw, szczególnie pelletu? 

To istotna sprawa. Przygotowywane jest rozporządzenie o jakości pelletu, podobna do tej o jakości paliw kopalnych. To może wpłynąć na wzrost cen, ale zapewni odpowiednią jakość. Spodziewam się też, że wraz ze wzrostem liczby instalacji na pellet, jego ceny będą rosły - podobnie jak stało się z gazem do samochodów. 

Jak gminy reagują na zapowiedzi zmian w programie? 

Mieliśmy niedawno spotkanie z przedstawicielami 2 tys. gmin. Były obawy, że chcemy przerzucić na nie całą odpowiedzialność, ale zapewniliśmy, że tak nie będzie. Obecnie tylko 86 proc. gmin jest zaangażowanych w program, a przy zwiększonej odpowiedzialności operatorów spodziewamy się, że ten odsetek może być jeszcze niższy. 

Co z dotychczasowymi punktami konsultacyjnymi prowadzonymi przez gminy? 

Punkty konsultacyjne pozostają i nadal będą finansowane. Oprócz przyjmowania wniosków o dofinansowanie zajmują się rozliczaniem trwających inwestycji. To bardzo ważne ogniwo całego systemu. 

Jak będzie wyglądała kwestia wystawiania świadectw charakterystyki energetycznej budynków? Wiadomo, jak funkcjonuje ten rynek - fachowcy często wystawiają to zdalnie za opłatą, nawet nie pojawiając się na miejscu. 

To będzie dwuetapowy proces. Pierwszy ekspert określi stan początkowy i wymagane prace, a inny specjalista może zweryfikować efekt końcowy. To ma zapobiec nadużyciom i zapewnić rzeczywiste osiągnięcie efektu ekologicznego. Dla nas ważne jest to, że w obu przypadkach będą to osoby z listy prowadzonej przez MRiT, ubezpieczone i wyrywkowo kontrolowane.  

Jakie są przewidywane efekty ekologiczne programu? 

Do tej pory skupialiśmy się głównie na statystykach wymiany kopciuchów. Teraz będziemy dokładnie mierzyć efekt ekologiczny każdej inwestycji. Chodzi nie tylko o wymianę źródła ciepła, ale o realną poprawę efektywności energetycznej budynków. Konkretyzacji efektu posłużą wymagania, jakie wprowadzamy w zakresie standardu energetycznego.  

Co z wymogami dla wykonawców? 

Beneficjent będzie mógł wybierać spośród kilku wykonawców przedstawionych przez operatora. Operator może doradzać, ale nie może narzucać konkretnego wykonawcy. Jeśli zauważymy, że operator kieruje wszystkie zlecenia do jednej firmy, będzie to sygnał do kontroli. 

Czy nie obawiacie się problemów z rozliczeniem środków unijnych? 

Wręcz przeciwnie - wprowadzane zmiany zabezpieczają nas przed problemami z rozliczeniem. Musimy działać zero-jedynkowo, bo inaczej UE może zakwestionować wydatki. Dlatego tak ważna jest dokładna dokumentacja i kontrola na każdym etapie. 

A co z rolą organizacji pozarządowych? 

Mam pewne zastrzeżenia do działania niektórych NGO-sów, szczególnie Alarmu Smogowego. Skoro twierdzą, że od dawna widziały nieprawidłowości, powinny były wcześniej zgłaszać te problemy do odpowiednich służb.  

Zgłaszały, twierdzą nawet, że już od marca, bez waszej reakcji. 

Zgodnie z prawem, jeśli ktoś wie o popełnieniu przestępstwa przez jakikolwiek podmiot, powinien złożyć to zawiadomienie do prokuratury. Czyli w tym wypadku pan Andrzej Guła nie zrobił tego, co powinien zrobić. My nie mieliśmy wiedzy o konkretnych przypadkach. 

Ale to odnosi się przede wszystkim do was, funkcjonariuszy państwowych. 

Niemniej w tej sytuacji, gdybym ja sam wiedział o tym, że jakaś firma okrada ludzi, to doniesienie bym złożył. Pan Guła tego nie zrobił. Teraz chcemy, by NGO-sy były bardziej zaangażowane w program jako operatorzy. 

Jak będą wyglądały kontrole w nowym systemie? 

Wprowadzamy kontrole wielopoziomowe. Będziemy sprawdzać nie tylko beneficjentów i wykonawców, ale też operatorów. Każda inwestycja musi być udokumentowana fotograficznie. Wprowadzamy też standardowe wzory umów i dokumentów, co ułatwi kontrolę. Wojewódzkie fundusze będą mogły się skupić właśnie na kontrolach, bo część ich dotychczasowych zadań przejmą operatorzy i banki. 

Czy program przewiduje jakieś dodatkowe wsparcie dla obszarów wiejskich? 

To szczególnie ważny obszar, bo tam często znajdują się budynki wymagające kompleksowej modernizacji. Operatorzy będą mieli za zadanie aktywne docieranie do mieszkańców terenów wiejskich, szczególnie do osób wykluczonych cyfrowo. Rozważamy też dodatkowe mechanizmy wsparcia dla tych obszarów. 

Do kiedy będzie działał program. Do 2027 roku? 

W ciągu sześciu lat działania programu wymieniono 439 tys. "kopciuchów" przy 820 tysiącach podpisanych umów i milionie złożonych wniosków. Do wymiany pozostaje jeszcze około 2,5 mln źródeł ciepła. Dlatego program musi działać dłużej niż do 2027 roku - realnie do około 2035 r. 

Jak wygląda obecne i przyszłe finansowanie programu? 

W tym roku mamy zaangażowane 20 mld zł - 13 mld z KPO i ponad 7 mld z programu FEnIKS. W 2024 roku do tej pory roku wypłaciliśmy 5,5 mld zł, więc obecne środki wystarczą na co najmniej dwa lata. Planujemy też pozyskać dodatkowe 10 mld z Funduszu Modernizacyjnego. 

rozmawiali: Grzegorz Osiecki i Tomasz Żółciak, dziennikarze money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(360)
TOP WYRÓŻNIONE (tylko zalogowani)
Elol
5 dni temu
No i dobrze,skończy się wyłudzanie środków i oszukiwanie ludzi przez pośredników,którzy nie wiadomo skąd przyszli. Już nakradli przez 5 lat jak PiS a środki z UE można było efektywniej wykorzystać.
Paweł M.
5 dni temu
Nie bez powodu mamy na świecie opinię złodziei i pijaków. Takie programy są dla normalnych narodów a nie bandy żuli i złodziei którym się wydaje że są pracowici i mają swoją wartość. Tak to jest rodacy zacznijcie piętnować wokół siebie złodziejstwo i pijaństwo to może za sto lat coś się poprawi w tym kraju a tak to mentalnie jako narodowi bliżej nam do Ruskich niż do zachodu.
zielony nieła...
5 dni temu
Same bzdury i brednie chodzi tylko o wyciąganie kasy kiedy wy sie ludzie obudzicie !
POZOSTAŁE WYRÓŻNIONE
ech
5 dni temu
W 2022 roku dostaliśmy z Unii ponad 11 miliardów euro (to jest BILANS netto, jesteśmy 11 miliardów na plusie!), żaden kraj tyle nie dostał! Druga jest Rumunia z kwotą 5,5 miliarda! Bilans Francji to MINUS 10 miliardów, czyli Polska zyskała więcej nawet niż Francja straciła! A wy nadal narzekacie.
Dsw
5 dni temu
Niektórzy twierdzą że lepiej obniżyć podatki i to ma wystarczyć. Mam 1600 emerytury. Nie płacę podatki dochodowego. Więc jak ma mi starczyć po obniżeniu podatku??
St. Aspirant
5 dni temu
Kontrole nic nie pomoga , Polacy maja zlodziejstwo w krwi . Rowniez nie pomoga mandaty bo Polak mandat zaplaci i dalej bedzie robil swoje . Tylko kary cielesne : paralizator , gaz i metalowom palkom po kolanach moga skorygowc Narod Polski .
NAJNOWSZE KOMENTARZE (360)
walkilalki
7 godz. temu
Kto spelnia te ich kryteria dochodowe? Doplaty sa dla ludzi przy ktorych ci z minimalna to krezusi. Skad oni maja wziac te pieniadze jak maja 1,5k dochodu przeciez to sa jakies bzdury.
Mni
13 godz. temu
Tak POstKOmuna zreformuje wam "czyste powietrze" żeby nie było chetnych do ubiegania się o dotacje.
Wieslaw B.
18 godz. temu
W 2016 roku kiedy wprowadzano 500+ mój pracownik poszedł pracować do urzędu - wydawać 500+ :) Teraz jest 2025r i trzeba będzie zatrudniać nowych ludzi w urzędach żeby kontrolowali "Czyste powietrze" i oczywiście banki żeby mogły przemielić te $$ przez swój jedyny najlepszy system kilka razy, bo z tego maja %% . Może ktoś obliczyć ile będą %% z tego mieli? 20mld złotych przepłynie kilka razy z rachunku na rachunek. Kolejne ulepszenia kolejne zatrudnienia w gminach, bo tam ludzie mało a trzeba więcej. Polacy to nie złodzieje i nie oszuści UE i państwo wymaga to obywatel "musi" dać sobie radę i nie dać się oszukiwać. Pozdrawiam
Biurokracja w...
19 godz. temu
Biurokracja walcząca, urzędnicy przekonują że bez nich świat nie może istnieć. Jednocześnie nieefektywnie rozwiązują problemy, które sami stwarzają.
Anna
2 dni temu
Węgiel be , teraz kotły gazowe be zaraz pompa ciepła be bo freony nie takie i tak nam wyciągają pieniądze z kieszeni aby napełniać kieszenie Chińczyków bo głównie u nich jest produkcja urządzeń eko w cudzysłowiu
...
Następna strona