Polska ciągle czeka na pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy i wieloletniego budżetu UE. To duży problem dla samorządów. - Jesteśmy w sytuacji, w której sami odbieramy sobie czas na realizację strategicznych inwestycji. A są to pod wieloma aspektami bardzo trudne inwestycje. Inne miasta w Europie już pewnie takimi projektami się zajmują, a my cały czas czekamy na odpalenie programów. Jeżeli stracimy zbyt dużo czasu, to ich realizacja stanie się niemożliwa. Co się wtedy stanie? Miasta będą "na hura" starały się wydać środki, żeby tylko ich nie zmarnować. Ale czy to będą projekty doprowadzające do strategicznej zmiany? Mam poważne wątpliwości - mówił w programie "Money.pl Polska w UE" wiceprezydent Gdańska Piotr Grzelak. Jak zaznaczył, w związku z tym samorządy muszą podejmować ryzyko. - Projektujmy inwestycje, zakładając, że środki z UE będą. Musimy ryzykować. Przygotowujemy dokumentację, wydatkowanie dużych środków, bez pewności, czy na koniec dnia będziemy to mogli rozliczyć. Dostajemy kolejny cios od polskiego rządu. To nie jest dobra sytuacja w czasach kryzysu - dodał wiceprezydent.