- Do 17 stycznia mamy rozporządzenie, które obliguje nas to tego, aby pozostawić konkretne obszary zamknięte. Wszystko wskazuje na to, że ten etap będzie wydłużany. Trudno mi powiedzieć, o ile. Mam nadzieję, że jak najkrócej. Od działań dotyczących firm ważniejsze są zdrowie i bezpieczeństwo Polaków. Po okresie ferii – przez 10-14 dni – będzie analizowane, jak dużo osób zapadło na COVID-19 i od tego będą zależały dalsze decyzje. Dziś (piątek 8 stycznia – red.) spotyka się zespół zarzadzania kryzysowego, mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu dowiemy się, czy lockdown zostanie przedłużony. Żaden moment nie jest dobry na lockdown. Wydaje mi się, że możemy się do pewnych rzeczy przygotowywać. Ciężko już dziś wysyłać informację do przedsiębiorców, aby szykowali się na najgorszy wariant – mówiła w programie "Money. To się liczy" wiceminister rozwoju, pracy i technologii Olga Semeniuk.