- Polskie PKB w ostatnim kwartale powinno zmniejszyć się o 4 proc. w porównaniu z poprzednim rokiem - prognozuje w programie "Money. To się liczy" dr Ernest Pytlarczyk, główny ekonomista Banku Pekao S.A. Jak dodaje, choć lockdownu de facto nie wprowadzono, to od przełomu września i października znacząco dało się zauważyć spadek mobilności i aktywności gospodarczej Polaków. Chodzi tu głównie o takie branże jak transport, kultura czy usługi. - Spadek PKB to przede wszystkim niższa konsumpcja - mówi Pytlarczyk. To oznacza, że ludzie nie będą chcieli wydawać pieniędzy w dobie kryzysu lub po prostu nie będą mogli, bo zamknięte będą restauracje czy inne punkty usługowe.