Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. KRO
|
aktualizacja

Niby nic strasznego się nie dzieje, a i tak czujesz się źle. Możesz doświadczać szczególnego rodzaju stresu

5
Podziel się:

Czujesz się przytłoczony lub wręcz wypalony, mimo że w pracy nie ma dużego projektu i wszystko wydaje się w porządku? Być może przyczyną takiego stanu rzeczy nie jest duży stres, ale kumulacja mikrostresów. Wyjaśniamy, czym one są i jak im przeciwdziałać, zanim na dobre nas sparaliżują.

Niby nic strasznego się nie dzieje, a i tak czujesz się źle. Możesz doświadczać szczególnego rodzaju stresu
Kumulacja mikrostresów może wręcz paraliżować i działać dewastująco na nasze życie (Getty Images, Tetiana Soares)

Prof. Rob Cross i Karen Dillion, była redaktorka Harvard Business Review, na portalu Fastcompany.com opisują mikrostresy na przykładzie Gavina (imię zmienione). Jest on menedżerem zespołu, który zajmuje się oprogramowaniem w światowej korporacji. Jak stwierdził, jego podwładni są w trybie ciągłego "gaszenia pożarów". Dlaczego?

Wszystko przez fakt, że każdy z osobna jest "zalany" obowiązkami. Jak relacjonował Gavin, pojedynczo każde z tych zadań byłoby możliwe do wykonania, i to nawet od ręki, ale ich nagromadzenie działa na wszystkich przytłaczająco. Przez to pogarsza się ogólne samopoczucie pracowników, a także spada ich efektywność. Ich menedżer zaczął martwić się, że wkrótce cały jego zespół będzie zagrożony wypaleniem.

Czym jest mikrostres?

W opisywanej sytuacji na zespół działały właśnie mikrostresy, czyli krótkie, stresujące chwile wynikające z interakcji z osobami wokół nas w pracy lub w życiu prywatnym. Są one na tyle rutynowe, że ledwie dostrzegamy, że mieliśmy z nimi do czynienia, ale ich kumulacja sprawia, że czujemy się przytłoczeni.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: "Całe pokolenie Polaków spakuje się i wyjedzie. Nic ich w Polsce nie trzyma". Ekspert ostrzega

Co istotne, mikrostresy mogą odczuwać w zasadzie wszyscy pracownicy: i ci, którzy są uznawani za najwydajniejszych, i ci, którzy są raczej w "ogonie" sztafety efektywności. Badania Roba Crossa i Karen Dillion pokazały, że nie ma reguły dotyczącej ofiar tej przypadłości.

Z mikrostresującymi sytuacjami w zasadzie każdy z nas zmaga się codziennie. A kiedy już nas dopadają, to nawet nie mamy czasu, by się zatrzymać i zastanowić, skąd się one wzięły i jak wpływają na nasze zdrowie fizyczne i psychiczne. A wpływ mogą mieć niebagatelny. Jak piszą współautorzy tekstu w Fastcompany.com, nadmiar mikrostresów może wywołać reakcję łańcuchową, która doprowadzi do uaktywnienia innych, nierozpoznanych wcześniej stresów, które z kolei mogą już nas męczyć tygodnie, a nawet i lata.

Możemy na przykład pracować ciężej i dłużej, aby zrekompensować nerwy kolegów z zespołu, którzy właśnie nie osiągnęli celu, nadwyrężając przy tym nasze relacje osobiste. Albo też możemy wykonać pracę, bo zabrakło nam czasu, co z kolei powoduje stres w relacjach zawodowych u osób, które na nas liczyły – piszą autorzy artykułu w Fastcompany.com.

Jak działa mikrostres w praktyce?

Gavin postanowił sprawdzić, czy jego zespół potrafi jeszcze właściwie reagować na przeciążenie i nadmiar obowiązków. W tym celu zastawił na nich pułapkę: nakazał im wykonać dodatkowe zadanie w niemożliwie krótkim czasie. Ku jego przerażeniu nikt nie zaprotestował, mimo że wcześniej wielokrotnie im powtarzał, że mają sprzeciwiać się, gdy ktoś nakłada na nich nadmiar obowiązków i wywiera presję.

Stworzyłem kilka fałszywych i wymagających zadań, aby sprawdzić, czy są skłonni zareagować w sposób, o jaki prosiłem ich w takich okolicznościach, czyli wrócić i przedyskutować prośbę oraz termin, zanim dodadzą ją do swojej i tak już przeciążonej listy rzeczy do zrobienia. (…) Ani jedna osoba się nie odezwała. Nikt nawet nie zapytał, czy mógłby dostać trochę więcej czasu – opowiedział Gavin, cytowany przez Fastcompany.com.

Pracownicy w większości zareagowali na to po prostu z rezygnacją i zignorowali jego prośbę, bo byli zbyt przeciążeni, by się nią zająć. Jeden zatrudniony natomiast był gotowy wykazać się heroizmem i zadeklarował, że odwoła spotkanie z żoną, byleby tylko dotrzymać terminu narzuconego im przez menedżera.

– Byłem po prostu zszokowany – skwitował Gavin. Szybko oczywiście naprostował sytuację i poprosił pracowników, szczególnie tych bardziej doświadczonych, by nie bali się mu mówić, że są przeciążeni i nie mają przestrzeni, by wziąć na siebie dodatkowe zadanie.

Podkreślił, że chciał w ten sposób nauczyć pracowników rozpoznania sytuacji, w której są przeciążeni małymi wymaganiami utrudniającymi wykonywanie pracy. Tak, by mogli ustalić priorytety i nie bali się odmówić absurdalnym żądaniom, gdyż, jego zdaniem, tylko wtedy wyjdą z "trybu gaszenia pożarów" i wrócą do normalnego sposobu pracy.

Jak rozpoznać mikrostres?

Badacze wskazują pięć punktów, które pozwolą pracownikom rozpoznać, czy już zmagają się z mikrostresem. Są to:

  1. Poczucie, że nieustannie reagujemy na wydarzenia, zamiast być proaktywnymi i samemu je kreować.
  2. Ciągłe odpowiadanie na prośby i ustalanie, co w danym momencie możemy zrobić, albo bieganie między spotkaniami połączone z brakiem czasu na przeanalizowanie tego, o czym rozmawialiśmy na poprzednim.
  3. Przesadna reakcja na drobne niepowodzenia i odcinanie się od innych osób.
  4. Rezygnacja z aktywności i przyjaźni, które do niedawna były częścią naszego życia i tożsamości.
  5. Poczucie, że nasz dzień zbacza z kursu, gdy tylko otworzymy skrzynkę e-mailową.

Co istotne, mikrostres nie objawia się wyłącznie przy spełnieniu wszystkich pięciu czynników. Wystarczy, że odczuwamy jeden z nich i już z dużą dozą prawdopodobieństwa możemy stwierdzić, że zmagamy się z mikrostresem.

Długotrwały wpływ mikrostresów na nasz organizm może być skrajnie dewastujący dla naszej efektywności. Pod jego wpływem czujemy m.in., że nie potrafimy niczego zrobić dobrze, nie jesteśmy w stanie osiągnąć szczytu produktywności i finalnie nie czujemy się pewni siebie i swojej wartości.

Jak powstrzymać mikrostres, zanim na dobre zapanuje nad naszym życiem?

W tym przypadku eksperci mają cztery porady dla pracowników i menedżerów:

  1. Przed podjęciem nowego projektu nie ulegaj wewnętrznej presji, by od razu się na niego zgodzić. Najpierw przeanalizuj (lub poproś o to przełożonych), ile czasu pochłonie ci wykonanie go i jak wpłynie na twoją codzienną pracę oraz inne zadania, które już wykonujesz.
  2. Przeanalizuj cele, priorytety i ewentualnych beneficjentów wykonywanego projektu. Porozmawiaj o tych kwestiach ze wszystkimi zaangażowanymi w jego wykonywanie. Choć nie zawsze podwładni mogą zrezygnować z wykonania zadania zleconego przez szefa, to jednak szczera rozmowa o tym, co wszyscy zyskają dzięki realizacji projektu, może sprawić, że z pracowników zejdzie napięcie lub też wszyscy sobie uświadomią, że wcale nie jest on tak pilny, jak się z początku wydawało.
  3. Nie bój się sprecyzować swoich oczekiwań i zapewnić sobie odpowiedniego wsparcia. Czasem wystarczy pięć minut rozmowy z zespołem, aby jasno wyjaśnić, czego menedżer od nich oczekuje i do kiedy realnie trzeba wykonać zadanie. Warto też już na wstępie rozdzielić obowiązki, tak by w momencie podjęcia się projektu każdy wiedział, za co jest odpowiedzialny.
  4. Reaguj błyskawicznie na niezgodności. Wraz z ustaleniem, że coś idzie nie tak, natychmiast trzeba też podjąć działania korygujące. Nawet jeżeli uchybienia z początku wydają się niewielkie.

Prof. Rob Cross i Karen Dillion są współautorami książki o mikrostresie zatytułowanej "The Microstress Effect: How Little Things Pile Up and Create Big Problems-and What to Do About It" (tłum. "Efekt mikrostresu: jak małe rzeczy piętrzą się i tworzą wielkie problemy – i co z tym zrobić").

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(5)
WYRÓŻNIONE
Mój tato
2 lata temu
Na wszystko znajdą nazewnictwo. Może niech korporacje w takim razie, zaczną dbać o pracowników, a nie tylko o siebie? System nastawiony jest na efektywność a nie na jakieś mikrostresy. Pracodawcę nie interesuje ile masz zadań.....ma być zrobione.
wik
2 lata temu
A na to dają L4?
Natasza
2 lata temu
Ja bardzo źle czułam się w poprzedniej pracy i nie czułam satysfakcji. Teraz jako technik ortopeda, spełniam się. Bardzo się cieszę, że w odpowiednim momencie zmieniłam swoje życie i zdecydowałam się na edukację w Studium Pracowników Medycznych i Społecznych.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (5)
Natasza
2 lata temu
Ja bardzo źle czułam się w poprzedniej pracy i nie czułam satysfakcji. Teraz jako technik ortopeda, spełniam się. Bardzo się cieszę, że w odpowiednim momencie zmieniłam swoje życie i zdecydowałam się na edukację w Studium Pracowników Medycznych i Społecznych.
Kaszanka z gr...
2 lata temu
kumulacja mikrostresów - próba współpracy z osobą pozbawioną umiejetności i chęci wspołpracy.
Mój tato
2 lata temu
Na wszystko znajdą nazewnictwo. Może niech korporacje w takim razie, zaczną dbać o pracowników, a nie tylko o siebie? System nastawiony jest na efektywność a nie na jakieś mikrostresy. Pracodawcę nie interesuje ile masz zadań.....ma być zrobione.
wik
2 lata temu
A na to dają L4?
Prezydent2025
2 lata temu
"Zmęczonych zyciem" zapraszam do siebie na tydzień. Popracujesz przy krowach mlecznych od 5 rana do 20 wieczorem i mikrostresy znikną już w 2 dniu pracy.