Posiedzenie PKW zaplanowano na czwartek (16 stycznia) po południu, po zakończeniu konkursu Wiedzy o Prawie Wyborczym "Wybieram Wybory".
Jak przekazał PAP Sylwester Marciniak, szef Komisji, porządek posiedzenia liczy 18 punktów, a wśród nich jest temat pisma ministra finansów Andrzeja Domańskiego z początku stycznia, w sprawie wykładni uchwały, w której PKW zatwierdziła sprawozdanie finansowe komitetu wyborczego PiS z wyborów do Sejmu i Senatu w 2023 r.
Szef PKW zastrzegł, że jego pismo wysłane do Domańskiego nie było odpowiedzią, tylko prośbą o wskazanie podstawy prawnej do żądania ministra finansów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Skoro minister wnosi o podjęcie jakiegoś rozstrzygnięcia przez PKW, to powinien wskazać podstawę prawną - powiedział Marciniak. Dodał, że do tej pory do Komisji nie trafiła żadna odpowiedź od szefa resortu finansów.
Kolejne wątpliwości prawne
Marciniak zaznaczył w rozmowie z PAP, że w Kodeksie wyborczym - w przeciwieństwie do Kodeksu postępowania cywilnego, Kodeksu postępowania administracyjnego, czy Prawa o postępowaniu przed sądami administracyjnymi - nie ma podstawy prawnej do złożenia wniosku o wykładnię decyzji organu. Nie ma również przepisów pozwalających zastosować procedurę administracyjną w sprawach wyborczych.
Kodeks wyborczy jest samodzielną, jedyną, wyłączną podstawą do działania. Jest bogate orzecznictwo i Sądu Najwyższego, i sądów administracyjnych w tym zakresie, że wyłączną podstawą działania organów wyborczych jest Kodeks wyborczy - zastrzegł szef PKW.
Marciniak przyznał, że nie potrafi rozstrzygnąć, w którą stronę potoczy się dyskusja na czwartkowym posiedzeniu i czy większość w Komisji będzie chciała przyjęcia w tej sprawie kolejnej uchwały.
Spotkanie szefa PKW z prezes Sądu Najwyższego
W agendzie posiedzenia Państwowej Komisji Wyborczej znajdzie się także sprawa spotkania PKW z I prezes Sądu Najwyższego Małgorzatą Manowską. Do organizacji takiego spotkania Marciniak został zobowiązany przez PKW 30 stycznia, a zawnioskował o to Ryszard Balicki. Wcześniej Marciniak informował, że spotkanie odbędzie się w tym tygodniu.
Szef PKW powiedział jednak PAP, że do tego spotkania - które miało odbyć się również w czwartek - nie dojdzie, gdyż wnioskujący o nie Ryszard Balicki "zmienił stanowisko".
Jak wyjaśnił Marciniak, Balicki zaproponował najpierw, by z I prezes SN spotkało się prezydium Komisji (czyli przewodniczący PKW i jego dwóch zastępców), a później uznał, że w spotkaniu powinni uczestniczyć wszyscy członkowie PKW. W tej sytuacji umówione spotkanie zostało odwołane.
- Czułem się zobowiązany do organizacji takiego spotkania, mimo że nie głosowałem za tym wnioskiem, bo uważam, że spotkania z prezesem, czy przewodniczącym wydziału na temat tego, jaki ma być skład sędziowski, to moim zdaniem jest niedopuszczalne - powiedział Marciniak.
- Spotkałem się z panią I prezes i stwierdziliśmy, że to spotkanie odbędzie się w czwartek. Natomiast kiedy zawiadomiłem pana profesora Balickiego, że jest taki przewidywany termin, to stwierdził, że on jednak widzi konieczność spotkania z całym składem PKW. W takiej sytuacji stwierdziłem, że skoro zmieniamy zasady, to musimy się zwrócić ponownie i będzie to też przedmiotem rozmowy na najbliższym posiedzeniu - dodał szef Komisji. Stwierdził też, że ustalenie nowego terminu spotkania zostawia większości, która poparła wniosek w tej sprawie.
Afera wokół pieniędzy dla PiS. Wymiana pism między PKW a MF
Minister finansów Andrzej Domański 8 stycznia poinformował o skierowaniu do Państwowej Komisji Wyborczej pisma w sprawie uchwały z 30 grudnia, w której PKW zatwierdziła sprawozdanie finansowe komitetu wyborczego PiS, dotyczące wyborów parlamentarnych z 2023 r.
Szef resortu poinformował, że "zwrócił się do PKW o dokonanie wykładni uchwały, czyli wyjaśnienie wątpliwości co do jej treści". Jego zdaniem, PKW podjęła uchwałę o treści wewnętrznie sprzecznej i warunkowej. Jak dodał, obiekcje dotyczące jednoznaczności uchwały PKW mają charakter powszechny, są artykułowane w debacie publicznej przez ekspertów prawnych, w tym także przez byłych i obecnych członków PKW.
Szef PKW Sylwester Marciniak w odpowiedzi na to pismo zwrócił się do ministra finansów z prośbą o niezwłoczne wskazanie podstawy prawnej jego wniosku o wykładnię uchwały PKW.
Marciniak zaznaczył, że minister finansów nie jest stroną ani uczestnikiem postępowania w sprawie przyjęcia lub odmowy przyjęcia sprawozdania finansowego komitetu wyborczego. Jak dodał, w tej sprawie zastosowanie ma prezentowane od lat przez Państwową Komisję Wyborczą stanowisko, zgodnie z którym procedura wyborcza została całościowo i kompleksowo uregulowana w Kodeksie wyborczym, a tym samym w procedurze tej nie mają zastosowania przepisy innych procedur, w tym Kodeksu postępowania administracyjnego.
Sąd, czy nie sąd?
Państwowa Komisja Wyborcza, wykonując postanowienie Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego z 11 grudnia, przyjęła 30 grudnia 2024 r. sprawozdanie finansowe komitetu PiS z wyborów parlamentarnych 2023 r. PKW zaznaczyła, że nie przesądza, czy IKNiSP jest sądem.
W piśmie przewodniczącego PKW do ministra finansów napisano następnie, że w związku z uchwałą z 30 grudnia informuje on, że "odpadła (...) przesłanka pomniejszenia kwoty dotacji podmiotowej przysługującej partii politycznej Prawo i Sprawiedliwość (...)".
W sierpniu PKW odrzuciła sprawozdanie finansowe komitetu wyborczego PiS z wyborów parlamentarnych z roku 2023, wykazując poparte dowodami nieprawidłowości w wydatkowaniu funduszy na kampanię w kwocie 3,6 mln zł.
Skutek tej decyzji to pomniejszenie jednorazowej dotacji dla tej partii, tzw. zwrotu za wybory (prawie 38 mln zł) o trzykrotność zakwestionowanej kwoty, czyli o ok. 10,8 mln zł, oraz pomniejszenie blisko 26-milionowej rocznej subwencji z budżetu państwa na działalność partii o 10,8 mln zł. Konsekwencją jest też zwrot do Skarbu Państwa zakwestionowanej sumy, czyli 3,6 mln zł. PiS zaskarżył decyzję do Sądu Najwyższego, a Izba Kontroli rozpatrzyła ją 11 grudnia.
Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN jest właściwa do rozpatrywania skarg na uchwały Państwowej Komisji Wyborczej oraz protestów wyborczych i stwierdzania ważności wyborów. Izba ta powstała na mocy ustawy o SN z grudnia 2017 r. Tworzą ją osoby powołane po 2017 r. na urząd sędziego na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa ukształtowanej w trybie określonym przepisami ustawy także z grudnia 2017 r.
Status tych sędziów jest kwestionowany, a minister sprawiedliwości Adam Bodnar stwierdził wprost, że w myśl wyroków Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej oraz Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN "nie jest sądem". Status Izby Kontroli Nadzwyczajnej SN jest podawany w wątpliwość także przez część członków PKW.