Podniesienie płacy minimalnej to będzie bardzo silne uderzenie w najmniejsze przedsiębiorstwa – uważa dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, ekonomistka z Uniwersytetu Warszawskiego. Przypomnijmy, że rząd uchwalił podwyżkę minimum o 20 proc. do 3600 zł po lipcu przyszłego roku. Zdaniem ekspertki podwyżką zostaną dotknięte firmy usługowe z takich branż jak np. fryzjerstwo. – Pewnie znów także będzie problem z usługami hotelarskimi. Obawiam się, że konsekwencją tego będzie bankructwo dużej części małych firm. Efekt będzie taki, że wzrośnie nam bezrobocie rejestrowane, a wydatki z Funduszu Pracy istotnie wzrosną – przekonuje. – Zastanawiam się, o co z tą podwyżką płacy minimalnej rządowi tak naprawdę chodziło.