Jak zwycięstwo Donalda Trumpa wpłynie na gospodarkę Polski i krajów UE? Europa nie była gotowa na jego powrót do Białego Domu, co było widać chociażby w relacjach dyplomatycznych na poziomie Komisji Europejskiej. Czy nadchodzi jakaś ważna zmiana?
- Niekoniecznie - powiedział w programie "Newsroom" WP Piotr Bujak, analityk PKO BP. - Szczególnie jeśli pominiemy ten kanał rynków finansowych. Słabszy złoty może pomóc gospodarce, zwłaszcza sektorowi eksportowemu, który jest w tej chwili w czarnej dziurze, z różnych powodów. Mocny złoty dotychczas nie pomagał. Generalnie te zmiany na rynku finansowym mogą być od strony gospodarki korzystne. Wzrost ryzyka geopolitycznego nie wpłynie trwale na rynek. Natomiast wraz ze zwycięstwem Trumpa rośnie ryzyko, że ukraińska gospodarka będzie jeszcze przez długi czas w dużej niepewności. A to z kolei oznacza, że w regionie Polska nie będzie miała większej konkurencji. Chiny wpadają także z globalnych łańcuchów produkcyjnych. W związku z tym przed Polską duża szansa, możemy być największym beneficjentem przebudowy globalnego łańcuchów produkcyjnych. Szczególnie wobec wygranej Trumpa. On pozytywnie patrzy na nasz kraj i może dojść do paradoksalnie dobrego efektu dla polskiej gospodarki, choć nie ma co tego przeceniać. Z kolei cła amerykańskie uderzą w Europę, a Polska, z uwagi na wymianę z Niemcami, może także oberwać - ocenia ekspert.
- Myślę, że Europa musi przemyśleć swój kurs gospodarczy. Przed wybuchem wojny "karmiła się" tanią ropą z Rosji, tanią energią i obronnością zapewnianą przez USA - podkreślił dr Adam Drozdowski z Invalue. - Jak się żeruje na innym organizmie, to można się rozwijać. Od rozpoczęcia wojny wiele się jednak zmieniło i Europa musi zacząć stawać na własne nogi. To dobrze, bo trzeba się restrukturyzować, a nie ciągle polegać na tym, co było wcześniej, tym bardziej, że geopolityka bardzo się zmieniła. Każda zmiana jest bolesna, ale potem przychodzą lepsze czasy - dodaje gość Wirtualnej Polski.
rozwiń