Polacy ustawiają się w kolejkach po kredyty hipoteczne. Póki stopy procentowe są bliskie zera, raty są niskie. Kredytobiorców czeka katastrofa, gdy stopy procentowe wzrosną? - To jest troszkę powtórka sprawy kredytów frankowych. Chociaż akurat w przypadku stóp procentowych i kredytów złotówkowych nie oczekuję aż takiego wzrostu rat kredytów. Nie mamy ryzyka kursowego, mamy ryzyko stopy procentowej. Oczywiście oceny koszty kredytu są sztucznie zaniżone, przez co również sztucznie zaniżone jest poczucie ryzyka kredytowego - powiedział w programie "Money. To się liczy" prof. Witold Orłowski, ekonomista, wykładowca Akademii Finansów i Biznesu Vistula. - Nie uważam, że dzieje się coś bardzo złego, kredyty hipoteczne są dla ludzi. Jednak jeśli bank centralny sztucznie utrzymuje praktycznie zerowe stopy procentowe, to jest moment, w którym inne instytucje finansowe, przede wszystkim nadzór, powinny wydać odpowiednie regulacje. Rzeczywiście, szykuje nam się duży problem z ludźmi, którzy będą składali pozwy do sądów, że zostali oszukani przez banki, bo te obiecały, że stopy procentowe zawsze będą niskie. Instytucje nadzoru mogą zacząć od apelowania do rozsądku, ale mają też narzędzia, które mogą zniechęcić do brania kredytów. Na przykład żądając wyższych zabezpieczeń, czy wyższych rezerw - dodał.