Rząd wprowadził dwie tarcze, które mają pomóc w walce z kryzysem wywołanym pandemią koronawirusa - tarczę antykryzysową oraz tarczę finansową. - Mój pogląd się szalował. Po ogłoszeniu pierwszej tarczy, wycenionej na 212 mld zł, byłem pod wrażeniem. To jest 10 proc. PKB, co było na poziomie tych krajów, które stać na sporą pomoc dla gospodarki. Później się okazało, że z tych 212 mld zł to w większości gwarancje i poręczenia. Z punktu widzenia upadających przedsiębiorstw to wirtualne pieniądze - powiedział w programie specjalnym WP "Koronawirus" Marek Belka, były premier, były szef NBP, europoseł. - Jeżeli chodzi o tarczę finansową, to oceniam ją bardzo dobrze, ale pod warunkiem, że szybko wejdzie w życie. Jednak trochę się obawiam, że banki komercyjne nie będą skłonne do podejmowania jakiegokolwiek ryzyka i będą chciały na swoje działania uzyskać gwarancje państwowe, a to trudne do wyobrażenia. Obym się mylił - dodał.