- Wiemy bardzo niewiele. Mamy oficjalny powód, że niby jeszcze trzeba zrobić jakieś dodatkowe wyliczenia, sprawdzić wpływ na gospodarkę No ale wiadomo, że to prawdopodobnie jest tylko jakaś wymówka i być może tutaj szykują się jeszcze jakieś kolejne zmiany - powiedział w programie "Newsroom" WP Jarosław Sadowski, główny analityk Expander Advisors. I przypomniał, że już w pokazanym projekcie rząd dokonał zmian
- No i pytanie, czy teraz nam się pojawi jakiś trzeci warunek, czy też może chodzi o to żeby jakoś zmienić któryś z tych warunków, które już są - dodał ekspert. A pan się domyśla, o co chodzi? - Trudno jest się domyślać, nie ma żadnych wskazówek. Wydaje się, że te dwa limity, które już zostały zaproponowane, spełniają swój cel i bardzo mocno ograniczają tę pomoc, głównie do tych osób, które jej potrzebują. To są te osoby, które zadłużyły się stosunkowo niedawno, kiedy te stopy procentowe były niskie. Ciężko mi sobie wyobrazić, jaki tu jeszcze dodatkowy warunek mógłby się pojawić. Bardziej podejrzewam, że może chodzić o to, żeby zmienić któryś z tych warunków, które już są - podsumowuje ekspert.
rozwiń