- Na kryzysach i wojnach zarabiają konkretni ludzie. Trzeba to ograniczyć - mówi w programie "Money. To Się Liczy" kandydat na prezydenta Waldemar Witkowski. Właśnie dlatego jest zwolennikiem nowego podatku od przepływów kapitałowych. - Jeśli londyńskie "city" chciałoby rano kupić akcje, a po południu je sprzedać, to musiałoby zapłacić od tego podatek - mówi Witkowski. Jego zdaniem nawet przy minimalnej stawce do budżetu wpłynąć mogłoby kilka miliardów złotych. Kandydat na prezydenta nie jest jednak zwolennikiem opodatkowania samego kapitału, czyli majątku ludzi najbogatszych. - Jak już zgromadzili dzięki własnej pracy majątek, to nie powinni być za to karani - tłumaczy. Jednocześnie proponuje zwiększenie kwoty wolnej od podatku dla emerytów. - Powinni być zwolnieni do takiej samej wysokości, jak dziś parlamentarzyści - mówi Witkowski.