- Przedsiębiorcy dostawali wysokie kary za prowadzenie działalności nawet wtedy, gdy widoczny był już wyraźny spadek zachorowań, a rósł wskaźnik wyszczepienia w Polsce - powiedział w programie "Money. To się liczy" Adam Abramowicz, rzecznik MŚP. – Nagle ktoś dał zielone światło dla kontroli, była to zupełnie niezrozumiała decyzja, konfliktująca przedsiębiorców z administracją. Poszli na skróty, a tak nie można, bo mamy Konstytucję dla Biznesu, a tam mamy napisane czarno na białym: co nie jest zabronione, jest dozwolone. Właściwie wszystkie interwencje rzecznika MŚP ws. kar są rozpatrywane na korzyść firm. Kontrole były prowadzone w sposób skandaliczny, urzędnicy przychodzili z gotowym protokołem, nie przesłuchiwali świadków, zamykali firmy bez podania przyczyny. Tak nie można. Nadchodzi czwarta fala i mam apel do rządzących, by wzięli przykład z Wielkiej Brytanii. Tam przy 46 tys. zachorowań dziennie premier oznajmił, że kolejnego lockdownu już nie będzie. Regionalne lockdowny to też zły pomysł, takie są doświadczenia międzynarodowe. Dane są jednoznaczne: nas nie stać na kolejny lockdown - dodaje.