- Większość polowań na dziki jest uniemożliwiana, szczególnie pod Warszawą - przyznał w programie "Money. To się liczy" Marek Pudełko z zarządu głównego Polskiego Związku Łowieckiego. Jak mówił, to efekt protestów przeciwko decyzji o masowym odstrzale dzików. - Dzieje się źle, jeżeli takie kampanie są organizowane. Zwalczanie afrykańskiego pomoru świń jest działaniem z urzędu. (...) Dzika świnia jest i rezerwuarem tej choroby i wektorem jej przenoszenia się. Niemniej nie dzieje się nic nadzwyczajnego, odstrzał dzików jest realizowany od lat, z różnym nasileniem. Dodatkowym odstrzałem jest odstrzał sanitarny - dodał.