1 lipca będzie wprowadzony program Bezpieczny Kredyt o oprocentowaniu 2%, który ma wspierać osoby do 45. roku życia w uzyskaniu kredytu hipotecznego. Istnieją pewne długofalowe konsekwencje tego programu, takie jak potencjalny wzrost już wysokich cen mieszkań oraz wpływ na rynek najmu. W ramach programu, osoby korzystające z kredytu muszą zamieszkać w nabytym mieszkaniu w ciągu dwóch lat, co wyklucza możliwość kupna mieszkania w celu wynajmu. Oprocentowanie kredytu będzie zależne od oferty banku, a dopłata państwa wyniesie różnicę między oprocentowaniem banku a 2%. Dodatkowe opłaty, takie jak marża, prowizja, ubezpieczenie, będą zależne od oferty banku i obciążą kredytobiorcę. Osoby, które nie spełniają warunków programu (np. przekroczyły 45 rok życia lub już posiadają mieszkanie) mogą napotkać trudności w uzyskaniu kredytu. Bezpieczny Kredyt będzie udzielany przez banki, które zawrą umowę z Bankiem Gospodarstwa Krajowego (BGK). Nie są jeszcze znane wszystkie banki, które wezmą udział w programie, choć prezes Pekao, Leszek Skiba, twierdzi, że Bank Pekao powinien być gotowy na tę inicjatywę. Tempo wprowadzenia programu może stworzyć pewne problemy techniczne. Osoby posiadające obecnie kredyty, które znacząco wzrosły, mogą odczuwać rozczarowanie związane z tym programem, ponieważ inni otrzymują kredyt o niższym oprocentowaniu, podczas gdy one spłacają znacznie wyższe stawki. Może to prowadzić do podziałów społecznych. Wątpliwości rozwiewa Jarosław Sadowski, główny analityk Expander. Na program zaprasza Aleksandra Nowicka.