Paragony grozy zapanowały w miejscowościach turystycznych. Odwiedzający kurorty przecierają oczy ze zdumienia, gdy widzą ceny popularnych dań i przekąsek. Nie mamy dobrych informacji, będzie jeszcze drożej. - W branży lodziarskiej jeszcze nie ma paragonów grozy, ale wszystko do tego prowadzi. Podwyżki cen na pewno będą, zmagamy się z brakiem pracowników oraz wyższymi cenami towarów, to sprowadza się do tego, że niedługo lody będą kosztowały 10 zł za gałkę - powiedział w programie "Money. To się liczy" Radosław Charubin, właściciel marki Lody Bonano. - Pewnie w tym roku nas to nie dogoni, ale za rok, w szczególności w kurortach, zakładam, że będzie to około 10 zł za dobrej jakości gałkę - dodał. Był też pytany, co składa się na taką cenę. - Przede wszystkim koszt wyprodukowania, czyli składu lodów. Jeśli jest to doskonała śmietana, mleko, owoce - to jest to połowa ceny. Reszta to koszt pracowniczy, ale i dzierżawa terenu - wyjaśnił.