aktualizacja
– 160 tys. zł kosztowało leczenie tylko jednego pacjenta, bo dany profesor wprowadził daną metodę – mówi w programie "Money. To się liczy" Czesław Tuła, przewodniczący zarządu głównego Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Funkcjonariuszy i Pracowników Więziennictwa. Jak dodał, gdyby więzienie nie pozwoliło na takie leczenie, byłby skandal. – My musimy ich leczyć. Bez kolejki. Zresztą była sytuacja, w której w klinice śp. Prof. Religi pacjenci czekali w długich kolejkach, a nasz więzień wchodził od razu – dodał Czesław Tuła.