W społeczeństwie ludzkim, gdzie toczy się ciągła walka dobra że złem, ludzie walczą z samym sobą, że światem materialnym, jedni z drugimi...Ewangelia wypełnia się na każdym z ludzi..Dziś w przedszkolu dziecko sprzedaje dziecko za batonika koleżanka, koleżanką za czekoladę, mąż żonę za auto, polityk polityka za stanowisko...Bóg na to patrzy, wola z wielkiej chmury nad Polską trzykrotnie; Izraelu, Izraelu, Izraelu...I dalej jest tak samo jak za czasów Chrystusa...Przychodzi ukochany dziadziuś i babunia do wnuczka, bo nie mogli wejść do nieba, a wnuczek swej wytatuowanej dziewczynie mówi, usuń, mam komputer, mam smartfona, idziie do spowiedzi i mówi niczego złego nie zrobiłem, Bóg patrzy...Umiera wnuczek, gdzie moja babunia i dziadziuś...Usunięci z twego życia, połamane, ręce, nogi...Bóg patrzy...Ta sama krew, krew z krwi...Nie może zostać w niebie...Musi iść do Jezusa.....Ja jestem drogą, prawda, i życiem...
Przychodzi wnuczek i odbiera zapłatę, krew z krwi...swoje życie, połamane ręce, połamane nogi...Bóg patrzy...Ludzie płaczą biedne dziecko...taki połamany się urodził?
A ten drugi czemu nie ma ręki, bo odraball ją 15-letniej dziewczynie, jak był w bandzie UPA
,,Zaprawdę cokolwiek uczyniliście jednemu z braci moich, mieście uczynili..."
Jezus powiedział,,Ja się na to narodziłem, i na to przyszedłem, aby dać świadectwo prawdzie'
Do wszystkich niepokornych tego świata, skierował takie słowa,,Czyż nie wiecie, że bogami jesteście..." Dodałabym bogami świata materialnego...Tylko, że Bóg jest przeciwstawieństerm świata materialnego...Dziś czasy przypominają Apokalipsę..zamiast gromady dzieci noszą na rękach przeklęte demony...