Notowania
- Zwłaszcza teraz, gdy program jest adresowany do wszystkich rodzin, warto poważnie się zastanowić nad tym, czy transfery nie powinny być adresowane do innych osób - powiedział w "Money. To się liczy" Piotr Lewandowski, prezes Instytutu Badań Strukturalnych. Jak wyjaśnił, najlepszą byłaby sytuacja, w której próg będzie na tyle wysoki, że nie wpłynie na sytuację dochodową rodzin. - Tak, by osoby najlepiej zarabiające go nie dostawały - wskazał.
42
Podziel się:
Wybrane dla Ciebie
KOMENTARZE
(42)
WYRÓŻNIONE
mania
5 lata temuPrzecież kto zarabia więcej, płaci większe podatki. Dlaczego mimo tego ma nie dostać 500 zł na dziecko. Ma pracować tylko na nierobów i pijaków.
mpp
5 lata temuA niby dlaczego? Podobno wszystkie dzieci są nasze. Czyli ci rodzice, którzy harują, którzy coś osiągnęli i mają dzieci mają być dyskryminowani. To przecież nie pomoc społeczna.
Wojtek
5 lata temuNo to jak ? Jest to program socjalny czy tez program na wzrost dzietności ?
NAJNOWSZE KOMENTARZE (42)
urlich
5 lata temuWszyscy wyznawcy PIS i rozdawnictwa 500 plus skoro uważacie że to jest takie dobre to dlaczego tylko po 500 pln a nie np. po 10000 pln i dlaczego tylko wybrańcom a nie wszystkim no skoro 500 jest świetnie to 10000 byłoby prześwietnie. Jeśli 500 jak twierdzicie tak napędza gospodarkę to 10000 dla każdego rozbiegałoby ją do czerwoności.
logika
5 lata temuMam daleko do pracy, wziąłem kredyt i przeprowadziłem się.
Lepiej zarabiać 4000 zł bez kredytu czy 6000 zł z kredytem na 30 lat?
Kto jest bogatszy ?
a może
5 lata temuprzepraszam bardzo, ale ten "wypłoch" z filmiku, to nie jest przypadkiem kolejny"ekspert" ?
Nrkfi
5 lata temuPlusy dla tych, którzy zarabiają. Takich obywateli nam trzeba. Nie umiesz zarobić na siebie? Nie rób dziecka. Tymczasem u nas promuje się tych, co nie mają wiedzy i umiejętności aby samemu o siebie zadbać. Stop rozdawnictwa dla leni i cwaniakow. Chcesz plusa to zarób podstawę.
Donaldo
5 lata temuWystarczyło nie zabierać 500 zł od wypłaty. Wówczas korzyści miałyby rodziny aktywne zawodowo, a wychowaniem dzieci mogłyby się zająć przedszkola lub dziadkowie. A tak to mamy prostacką stymulację gospodarki, kosztem przyszłych pokoleń
...
Następna strona