Związki zawodowe podnoszą larum, ich zdaniem 500+ od nowego roku zablokuje działanie ZUS-u. - Jestem przekonana, że nic się nie wydarzy. Z perspektywy beneficjentów, czyli polskich rodzin, absolutnie nie ma żadnej różnicy. Jedyną różnicą jest to, że nowe wnioski o świadczenie 500+, tu zwracam uwagę tym rodzicom, którym dzieci urodzą się po 1 stycznia 2022 roku, że wnioski będą składane nie w gminie, a wyłącznie drogą elektroniczną do ZUS-u, za pośrednictwem platformy PUE ZUS, a świadczenia będą wypłacane wyłącznie na rachunki bankowe. To właściwie jedyna zmiana - powiedziała w "Money. To się liczy" Barbara Socha, wiceminister rodziny i polityki społecznej. - Oczywiście po stronie operacyjnej tego projektu, czyli wypłaty świadczenia 500+ oraz rozpatrywania wniosków i ich realizacji, to już nie będzie odpowiedzialność urzędów gmin, tylko ZUS-u, który ma do tego odpowiednio przygotowane systemy informatyczne. Ta automatyzacja pozwoli przede wszystkim na to, by w sposób o wiele bardziej oszczędny gospodarować tymi środkami. Przypomnę, że na 500+ wydajemy około 40 miliardów złotych rocznie, a koszty obsługi tego programu idą w setki milionów złotych. Ta zmiana to uproszczenie i automatyzacji. Żyjemy w XXI wieku - dodała.