Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Agnieszka Kopacz-Domańska
Agnieszka Kopacz-Domańska
|
aktualizacja

Adam Glapiński z notesem zdziwiony na zakupach. "Dopiero teraz? To był słaby pomysł"

W czwartek podczas konferencji prasowej po decyzji Rady Polityki Pieniężnej w sprawie stóp procentowych prezes Adam Glapiński odniósł się do wzrostu cen, który według niego nie jest tak wysoki, jak podają "media z niepolskim kapitałem". Szef NBP stwierdził: "wziąłem notes, długopis, poszedłem do najbliższych sklepów i się bardzo zdziwiłem". - Ja nie wiem, czy pan prezes ma kontakt z rzeczywistością, ale te słowa pokazują, że jego pomysły nie są najlepsze - powiedział w programie "Newsroom" WP prof. Artur Nowak-Far ze Szkoły Głównej Handlowej.– On powinien przejść się do sklepu dużo wcześniej, rok temu. Wówczas widziałby wzrost cen rok do roku, zwłaszcza w tym koszyku produktów podstawowych. Bo tu te podwyżki są znacznie wyższe niż wskazuje inflacja, to jest więcej niż 17-18 proc. To był słaby pomysł z jego strony. Pewnie poszedł po raz pierwszy. Takie deklaracje to rodzaj PR-u i to nie jest nic złego. Trzeba powiedzieć, że tym razem prezes NBP wykazał się większą umiejętnością komunikowania się ze społeczeństwem. To, że powiedział o tym pójściu do sklepu, nie jest niczym złym. Poprzednie wystąpienia oceniam jako absolutnie fatalne dla niego samego i reprezentowanej przez niego instytucji. Był bardzo źle przygotowany. Dziś to nadal nie jest standard światowy komunikowania się szefa banku centralnego z obywatelami. Robi pogadanki i ja tego naprawdę nie rozumiem.

rozwiń
71
Podziel się:
KOMENTARZE
(71)
WYRÓŻNIONE
emerytka
2 lata temu
Co to dla niego i milionerów dojnej zmiany takie ceny. Ośmiorniczki przy nich to pikuś.
Mat
2 lata temu
Po co mu notes? Po to po co Jarosławowi K. zegarek?
Zolibor
2 lata temu
Towarzystwo oderwane od rzeczywistosci. Naczelnik z Zoliborza przerznal wybory w 2007 bo nie wiedzial Ile kosztuje 1kg jablek. Tutaj to samo. Niezly Prezes, ze musi chodzic z zeszytem do supermarketu. Myslalem ze w NBP korzystaja ze statystyk I indexow cenowych i ktos mu to przynosi na biurko. A tu biedaczysko samo musi chodzic po sklepach, no chyba ze nie ufa pracownikom. Zenada PISowska !
NAJNOWSZE KOMENTARZE (71)
EMERYCI
2 lata temu
Bieda piszczy, ale co mu tam
Lll
2 lata temu
Dlaczego jak patrze na glapinskiego to slysze kononowicza ? Profesura dla Kononowicza!
babcia
2 lata temu
zapraszam na wieś i to niekoniecznie sprawdzać ceny, ale to co ludzie mają w koszykach....bieda i tyle...
Emeryt
2 lata temu
Glapiński traktuje Polaków jak głupków którzy nie potrafią liczyć. Policzymy ci wszystko po wyborach.
masakra
2 lata temu
Tak zadłużają każdego Polaka - Wg licznika Fundacji Obywatelskiego Rozwoju, jawny dług publiczny przekroczył właśnie 1501 mld złotych i rośnie w niesamowitym tempie niemal 380 mln złotych na dobę, 15,7 mln zł na godzinę. Dług przypadający na mieszkańca to 40 000 zł bez kilku setek.
...
Następna strona