– Projekty dotyczące energetyki trzeba rozdzielić na te dotyczące dużego atomu i małego, sytuacja jest w nich różna – powiedział w programie "Newsroom" WP Jakub Wiech z portalu energetyka24.com. – Jeśli chodzi o duży atom, czyli o projekt rządowy, to jesteśmy na etapie, gdzie mamy już wyznaczoną lokalizację Lubiatowo-Kopalino, jest decyzja środowiskowa i projekt koncepcyjny oraz wykonawczy. To wszystko, co mamy, czyli niewiele, natomiast po tej ostatniej zawierusze politycznej wiemy przynajmniej, że nowy rząd jest zdecydowany kontynuować projekt w zatwierdzonej lokalizacji. Tak zapewniła szefowa resortu klimatu. Teraz czekamy na zawarcie kontraktu wykonawczego, tak aby rząd mógł udzielił wykonawcy gwarancji finansowych potrzebnych do nabycia drogich komponentów, takich jak choćby obudowa reaktora. Projekt jest opóźniony o około dwa lata, budowa ruszy prawdopodobnie ok. 2025 r. Mamy równolegle prowadzony projekt komercyjny realizowany przez PGE i ZE PAK, ale to jest na bardzo wczesnym etapie. Jeśli chodzi o mały atom, to sytuacja się skomplikowała. W USA podupada spółka NuScale, która zawiązała współpracę z KGHM. Firma najpierw skasowała swój projekt w USA i zapowiedziała zwolnienia. Nie wiadomo zatem, czy firma będzie w stanie dostarczyć technologie do polskiej spółki. KGHM się tym nie przejmuje i mówi, że jest w stanie nawiązać współpracę z innymi partnerami. Jest też projekt realizowany przez Orlen i Synthos, ale tam pojawiła się nagle negatywna opinia ABW dotycząca tego przedsięwzięcia. Nie ujawniono, o co chodzi. Minister Kamiński zdradził jedynie, że chodziło o zabezpieczenie interesów państwa. Opinii ABW nie znamy. Donald Tusk z w swoim exposé zapowiedział wyjaśnienie tej sprawy, sugerując, że jest wokół niech jakaś afera. To się jednak jeszcze nie wydarzyło – wyjaśnia ekspert.