Rząd szykuje nowy program w ramach polityki prorodzinnej. "Babcia+", bo tak nieoficjalnie się o nim mówi, ma być wzorowany na rozwiązaniu znanym z Węgier. Zasiłek matki, która wraca do pracy, miałby być przeniesiony na babcię lub dziadka, którzy zaopiekowaliby się dzieckiem. Na Węgrzech nie można tego łączyć ani z pracą, ani nawet ze emeryturą. Dla babć i dziadków, którzy pracują i nie są jeszcze na emeryturze, to rozwiązanie szkodliwe, bo nie będą otrzymywali oskładkowanego wynagrodzenia, które buduje ich przyszłą emeryturę. Z kolei rodzic, który szybciej wróci do pracy, może liczyć na wyższą emeryturę. - To prawda, natomiast uważam, że państwo powinno prowadzić inną politykę, stawiać na żłobki i przedszkola. I nie robić tego kosztem niższych emerytur osób, które są w wieku przedemerytalnym. Szukajmy rozwiązań systemowych - ocenił w programie "Money. To się liczy" Oskar Sobolewski z Instytutu Emerytalnego.