- Nowe obietnice PiS to kierunek na wyższą inflację - powiedział w programie "Newsroom" WP prof. Marek Belka, były premier, były szef NBP, europoseł. - Rządzący już odkryli złoty środek: pieniądze można dodrukować, zrzucić z helikoptera, a jeśli ceny wzrosną, to obciążymy winą pandemię i wojnę Putina. Sama obietnica podwyżki 500 plus sprawi, że ceny zaczną przyspieszać, bo sprzedawcy będą widzieć, że ludzi stać na zakupy. Dziś nie ma większego znaczenia, kiedy to świadczenie będzie waloryzowane: czy teraz, czy od nowego roku. "Sprawdzam" Tuska to zagranie polityczne. Jak opozycji uda się wygrać, to nowy rząd dostanie cały „ten pasztet”. Propozycje PiS, na czele z 800 plus, to jest pomysł Jarosława Kaczyńskiego. Do niedawna 700 plus było proinflacyjne. Były zapewnienia, że nie ma prac na podwyżką tego świadczenia. Nie rozumiem tego jako ekonomista. To jest propozycja czysto przedwyborcza. Wypowiedź ministra Sobonia, mówiąca o tym, że prezes PiS zna się na ekonomii lepiej niż minister finansów, to jest po prostu kabaret – ocenia Belka.