Białoruś poinformowała o wstrzymaniu dostaw ropy do Polski gazociągiem „Przyjaźń”. Co to oznacza dla Polski? - Pierwsze informacje o wstrzymaniu tłoczenia ropy nie mówiły o tym, że to wstrzymanie było zaplanowane - powiedział w programie "Newsroom WP" Jakub Wiech, Energetyka24.com. – Informacja ta została ujęta w harmonogramie, który Białoruś przekazała stronie polskiej, a także niemieckiej. Przerwa ma potrwać cztery dni, do 12 czerwca. Ale to nie sprawi Polsce żadnych problemów, nie wpływa na nasze bezpieczeństwo energetyczne. Operator polskiego systemu rurociągów, wiedząc o przerwie, przygotował się i zgromadził zapasy. Mamy też otwartą drogę morską, którą możemy dostarczać ropę. Zatem choć początkowo ta informacja wywołała niepokój, bo wpisuje się w szereg agresywnych działań Białorusi, to okazała się czymś w rodzaju „kaczki dziennikarskiej”. Takie wstrzymania są przekazywane operatorom sieci rurociągowym regularnie w miesięcznych harmonogramach. Chodzi o rutynowe prace techniczne, pozwalające na bezpieczne funkcjonowanie całego systemu. Rurociąg „Przyjaźń” jest głównym źródłem dostaw ropy do Polski. Ponad 60 proc. tego surowca pochodzi z Białorusi i nie jest łatwo zastępowalny. Dlatego informacja o wstrzymaniu wywołała panikę.