Rozumiem Biedronia. Przyzwyczaił się do luksusowego życia za 100.000 miesięcznie. Pewnie zapłacił za publikowanie tego wywiadu, by znowu zwieść swoje ofiary - wyborców i kontynuować luksusowe zarobki przez kolejną kadencję. Jeden fakt go całkowicie eliminuje z polityki: każdy kto bije swoich rodziców nie ma moralnego mandatu do bycia politykiem.
Dalej Biedroń mówi, że pracował na budżetem Unii. Z jego brakiem kwalifikacji, tyle potrafił, co odczytać liczby np. 1mld euro. Dalej w jego głowie była już tylko pustka, spowodowana niemożnością wyobrażenia sobie jak ta kwota może przełożyć się na szczegółowe procesy ekonomiczne. Chyba, że policzył np. ławki lgbt po 1000 euro szt. Wtedy zrozumiał, że jacys stolarze lgbt moga zrobic 1 mln ławek. A zyskiem podzielić się z aktywistami lgbt, by wypromować ich i uczynić polityczną kastą panującą. Prawdą jest, że ciężko pracował, bo tyle tylko potrafi.
Co do jego antychrześcijańskich poglądów, takie same miałby wobec tradycyjnego judaizmu, gdyby ten był powszechny jak katolicym. Cechą wspólną podstawowych kanonów obu religii jest potępienie homoseksualizmu. Dlatego Biedroń nienawidzi religii, bo w sercu nienawidzi Boga i pogardza nim. Judaizm zaleca kamieniować takich jak on.
Głębsza analiza jego osobowości i jego działaności w Unii, pozwala stwierdzić że Biedroń nie lubi własnej matki, a nawet ją nienawidził. Być może nadal nią gardzi w sercu. Swoje negatywne uczucia przerzuca podświadomie na katolicką matkę Polskę - rodzaj żeński.
Generalnie, źle się stało, że wyborcy w swojej nieświadomości wybrali Biedronia. Nie przeczuwając, że jest to człowiek antypolskiej destrukcji, a nie trwałego pozytywnego budownia interesów dla Polski.
Co do gry słownej to równie dobrze można użyć słów magister i magistrant. Ale na język cisną mu się słowa rzeczy, których on nienawidzi. W swojej intelektualnej ślepcie, nie dostrzega faktu, że promując lgbt, promuje bardzo chorobotwórczy styl życia o poważnych ekonomicznych i społecznych konsekwencjach. Każdy kto go promuje, przykłada rękę do strat i zniszczenia.