aktualizacja
- Zatrzymując wszystkie niepotrzebne wydatki, powinniśmy wytrzymać trzy-cztery miesiące. Ale nie wszyscy dadzą radę - mówi Wirtualnej Polsce założyciel i prezes Fabryk Mebli "Forte". Jego firma zatrudnia kilka tysięcy pracowników, sam prezes mówi wprost: takiej sytuacji jeszcze w powojennej Polsce nie było. - Od kilku tygodni są zatrzymane wszystkie przepływy finansowe. Nikt nikomu nie płaci - wyjaśnia. Wskazuje, że branża meblarska jest w o tyle trudnej sytuacji, że 90 proc. jej produkcji nastawione jest na eksport. Tymczasem sklepy w Niemczech, Austrii, Włoszech, czy Francji są zamknięte.