- Rada Polityki Pieniężnej ma za zadanie bronić wartości złotego. Ma bronić nas przed tym, by nasze dochody nie cierpiały na skutek wzrostu cen - powiedziała w programie "Newsroom" WP dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek z wydziału nauk ekonomicznych Uniwersytetu Warszawskiego. - RPP nie ma w zakresie swoich obowiązków walki o wzrost gospodarczy i bronienia gospodarki przez wzrostem bezrobocia. Bezrobocie nie rośnie – ono nie drgnęło, tak mówią ostatnie dane. To się może zmienić, ale myślę, że osób, które tracą pracę, będzie w najbliższych miesiącach niewiele więcej. Czy RPP podjęła dobrą decyzję? No nie. Już w tej chwili z naszych dochodów nominalnych straciliśmy 17,9 proc.. Zatem by dziś kupić te same dobra w tym samym sklepie, w którym kupowaliśmy je w ubiegłym roku, musimy wydać blisko 18 proc. więcej. Średnie dochody nominalne rosną, ale mówimy o zarobkach w dużych i średnich przedsiębiorstwach. Pamiętajmy o znacznej inflacji. Poza tym te dane nie dotyczą małych firm i sektora usług publicznych a więc nauczycieli, urzędników.
rozwiń