Restauracje zamknięte, a inne zakłady działają. Branża gastronomiczna czuje się oszukana? - Nie chciałbym operować takimi kategoriami, nie mam badań, czy gastronomia jest bardziej czy mniej bezpieczna. Mogę powiedzieć tylko tyle, że w mojej firmie nie zdarzył się ani jeden przypadek kwarantanny - powiedział w programie "Money. To się liczy" Sylwester Cacek, prezes Sfinks Polska. - My akurat wprowadziliśmy przegrody, mamy audyt wewnętrzny. Być może pilnujemy bezpieczeństwa klientów na wyższym poziomie niż w innych restauracjach, decyzje podejmowane są na podstawie jakichś danych, które są dostępne dla decydentów, dla nas niekoniecznie. Nie mogę się czuć oszukany, ale na pewno przez ten lockdown utrudni się nam powrót. Będzie powolniejszy i kosztowniejszy, bo w głowach gości pojawi się poczucie zagrożenia. Nie tyle uważam, że straty będą największe przy krótkim lockdownie, największe straty mogą być przy powolnym i długotrwałym powrocie klientów, nasza branża została napiętnowana - dodał.