Czy branża spirytusowa i piwowarska skorzystała na epidemii i na tym, że Polacy byli zamknięci? Czy wręcz przeciwnie? - To się odbyło trochę pośrodku. Sprzedaż była, ale mniejsza o około 20 procent niż rok temu. Ten spadek nie był na tyle głęboki, żeby miał dalsze konsekwencje. A pewnie pod koniec lipca wrócimy do sytuacji sprzed roku - mówił w programie "Money. To się liczy" Janusz Palikot, były polityk, a dziś prezes spółki Tenczyńska Okovita S.A. - Natomiast ci, którzy produkowali czysty spirytus, mieli dodatkowe zamówienia. Na samym spirytusie na potrzeby przemysłu farmaceutycznego dobrze się zarabiało. Ja akurat teraz spirytusu nie produkuję - dodał. Jak zapewnił, chwilowe spowolnienie w branży było na tyle nieznaczące, że branża nie będzie zmniejszała zatrudnienia ani cięła inwestycji.