- To wszystko trwało 30 sekund. Powalone zostało 13 z 25 rzędów drzew. Rozmawiałem z sadownikami i byłem zszokowany, że sad nie był ubezpieczony. Mówią, że nie ma możliwości ubezpieczenia od takiej klęski. Gdzie jest ministerstwo rolnictwa? Założenie takiego sadu kosztuje 100 tys. zł od hektara. Skąd taki człowiek ma wziąć pieniądze, kiedy nie ma ubezpieczenia? Misją państwa jest to, żeby właśnie takie ubezpieczenia były, jeśli nie ma komercyjnych, by utrzymać produkcję żywności w Polsce - mówił w programie "Money. To się liczy" Michał Kołodziejczak, lider AgroUnii.