- Nikt by nie pojeździł, jakbyśmy chcieli utrzymać dystans 1,5 m - mówi Wirtualnej Polce jeden z narciarzy w ośrodku w Witowie na Podhalu (udziały w nim ma wiceminister rozwoju Andrzej Gut-Mostowy). Kolejka do wyciągu krzesełkowego jest długa i gęsta. Na kanapach po 4 osoby - nie ma mowy np. o co drugim miejscu pustym. - Szkoda, że ludzie nie pilnują reżimu - podsumowuje jedna z narciarek. Stoki narciarskie ruszyły 12 lutego, a już stoją w obliczu możliwego ponownego zamknięcia. Liczba zakażeń koronawirusem w Polsce rośnie, choć póki jest to raczej efekt przywrócenia handlu w centrach handlowych. Od otwarcia stoków i hoteli upłynęło zbyt mało czasu, by wyciągać wnioski w sprawie wpływu na skalę zachorowań.