Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
26
Podziel się
8 z 9

Air Italy Polska

Air Italy Polska
Ogon samolotu Air Italy Polska na Lotnisku Chopina w Warszawie (Agencja Wyborcza, Jacek Lagowski, foto-gospodarka)

Air Italy Polska (przemianowane później Air Poland) były kolejnymi tanimi, czarterowymi liniami lotniczymi na polskim rynku. W 2008 r. były drugim co do wielkości krajowym przewoźnikiem. Wyprzedzał je PLL LOT, z którym dysponowały łącznie 20-procentowym udziałem w rynku. Pozostała część sektora była w rękach przewoźników z Afryki. Air Italy Polska miały jeden samolot - Boeing 757 i wynajętą drugą maszynę tego typu. Działały od lutego 2007 r. do kwietnia 2012 r.

KOMENTARZE
(26)
WYRÓŻNIONE
Twój nick
rok temu
Ależ lot nigdy nie był tani a wręcz przeciwnie. Dlaczego latam innymi liniami? Bardzo lubię LOT ale niestety mnie na niego nie stać.
cezero
rok temu
Centralwings został rozmontowany przez LOT czarkami i innymi specami z nominacji. Kto zna temat ten dobrze wie jak było.
asdf
rok temu
Z Londynu do Polski z godzinna przesiadką we Frankfurcie zapłaciłem teraz w szczycie sezonu w Lufthansie 250 funtów. Na tej samej trasie, bez przesiadki, ale z położonego na zadupiu Stansted, Ryanair chciał ponad 200 funtów, plus opłaty za miejsce i bagaż pokładowy. Czyli cena podobna, do tego dojazd na lotnisko. Czasowo wychodzi bardzo podobnie. Wolałbym Lotem. a ten przed covidem latał z City i nie wiem czemu przestali, skoro na kilka przelotów, które z nimi na tej trasie odbyłem, zawsze miejsca były wypełnione do ostatniego. Było drożej, ale doliczając dojazd, wygodę - Embraery mają komfortowe fotele, tylko po 2 w rzędzie, warto było dać nawet 100 funtów więcej niż temu cwaniakowatemu "potato head" z Ryanaira za miejsce na ławce parkowej.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (26)
pasażer
11 miesięcy temu
Kiedy loty z Radomia do wielkiej Brytanii
Krt
rok temu
Tusk sprzeda nie będzie problemu
Tomek
rok temu
Kto pracował w centralu to doskonale wie dlaczego to padło. Pracując tam miałem wrażenie, że nawet sprzątaczki maja służbowe samochody. Na pobytach załóg wjeżdżały pieczone świniaki na stół. Dosłownie. O voucherch na taksówki, którymi niektórzy jechali na imprezę do Krakowa z Warszawy nie wspomnę. Generalnie wszyscy się tam bawili świetnie za państwowe!
Zeraz
rok temu
W sklepach spożywczych (niektórych) praktykuje się sprzedaż artykułów w obniżonej cenie tuż przed upływem terminu przydatności do spożycia. Jednak generalnie serek topiony, wódka, kondomy czy marchewka kosztują cały tydzień i od rana do wieczora tak samo. A teraz wyobraźmy sobie, że rano bułki są 2 razy droższe, a w piątek wieczorem kondomy i czerwone wino kosztują 4 razy więcej. Tak mniej więcej działają linie lotnicze i to zarówno te 'tanie' jak i 'drogie'.
Yunnack
rok temu
Co możesz zobaczyć na stanowiskach obsługi i w samolotach LOTu - a przede wszystkim nadęte miny obrażonych księżniczek i hrabiów, których nie wiadomo za jakie grzechy strącono z piedestału do wykonywania tak prozaicznych czynności, jak obsługa pasażerów. To juz wystarczy, żeby miec dosyć latania ta linią.
...
Następna strona
TOP10 - najpopularniejsze galerie
10.

Rusza fala wypowiedzeń? Tyle firm deklaruje grupowe zwolnienia pracowników

W końcu marca 159 firm zadeklarowało zwolnienie grupowe 17 tys. pracowników - podał w środę Główny Urząd Statystyczny. Oznacza to wzrost w porównaniu do lutego, kiedy to 137 pracodawców zadeklarowało zwolnienie 15,9 tys. pracowników.
9.

Aston Martin DBX707. Jeździłem najszybszym seryjnym SUV-em świata

707 koni mechanicznych i 900 Nm momentu obrotowego czynią z Astona-Martina DBX707 najszybszy seryjnie produkowany SUV świata. To nie są tanie rzeczy.
8.

Bukiet z klocków. LEGO rozwija rynek, którego przez dekady nie zauważało

Czy to będzie alternatywa dla żywego bukietu róż? Pewnie nie. Na zestaw, który złożyłem podczas redakcyjnego testu, patrzę inaczej. Jak na kolejny krok w rozwijaniu produktów dla dorosłych. Bo te rządzą się innymi prawami niż klocki dla dzieci. A przez długie lata jako rynek dla LEGO nie istniały.
7.

Dwa furgony na prąd. W ich przypadku elektromobilność nie wywołuje aż takich emocji

O ile samochody elektryczne wciąż budzą kontrowersje, to jednak jest obszar, w którym wydają się dobrym rozwiązaniem już teraz. To małe "dostawczaki", które poruszają się głównie po mieście i jego okolicach. W moje ręce do kilkudniowego testu trafiły dwa: Mercedes eCitan i Peugeot e-Partner.
6.

Toyota Yaris i Corolla w wersji Cross. To nie są auta, które mają trafić w gusta każdego

Weź popularny model ze swojej gamy, "napompuj go" i dodaj przydomek, który uczyni z niego SUV-a lub crossovera. Tak zrobiła Toyota w przypadku Yarisa i Corolli. W wariantach Cross to pomysł Japończyków, aby wypełnić kolejne rynkowe nisze i nie oddawać klientów innym markom.
5.

Ateca i Leon z tribalem na grillu. Cupra zaczynała jako "farbowany" Seat

Cupra włożyła sporo wysiłku, by przekonać, że nie jest Seatem ze zmienionym znaczkiem. Pierwszy model zaprojektowany dla niej pojawił się po dwóch latach. W przypadku Cupry Ateca i Leona zerwanie z oczywistymi skojarzeniami z Seatem jest trudniejsze. Testując oba modele przekonałem się, że nie jest niemożliwe.
4.

Testowałem dwa różne "elektryki" BMW. W obu spodobała mi się jedna rzecz

BMW i4 M50 i oraz BMW iX M60 to bardzo różne samochody, choć pod tym samym szyldem. Testując oba, zwróciłem uwagę szczególnie na jeden aspekt. To, w jaki sposób ich interfejs zdejmuje z głowy kierowcy "elektryka" część zadań.
3.

Odsłaniamy kulisy produkcji samolotów. Byłem w fabryce Airbusa

A220 to jedyny samolot Airbusa, który montowany jest w całości powstaje poza Europą. W kanadyjskich zakładach w Mirabel widziałem, jak produkowane są te wąskokadłubowe maszyny.
2.

Jeździłem nowym Renault Clio. To hybryda bez wtyczki, która w mieście udaje "elektryka"

Renault Clio E-Tech to miejski, co nie znaczy, że ciasny samochód. Dzięki technologii hybrydowej jest naprawdę oszczędny. Można nim też bez większych obaw wyjechać w trasę - o ile nie zabieramy za dużo współpasażerów i bagażu.
1.

Dostałem upgrade do pierwszej klasy. Oto jak wygląda namiastka luksusu w samolocie

Od lat byłem ciekaw, jak to jest lecieć pierwszą klasą. Miałem szczęście - podczas ostatniego lotu dostałem upgrade, czyli podwyższenie klasy podróży. Dzięki temu mogłem sprawdzić na własnej skórze, jak podróżują ci, którzy za bilet płacą kilkadziesiąt tysięcy złotych.