Przez wysoki poziom inflacji drożeje absolutnie wszystko. Czy to pogłębi zjawisko ubóstwa energetycznego w Polsce? - Ceny energii będą rosły. Natomiast już widzimy pierwsze oznaki tego, że doszliśmy do jakichś maksimów, jeśli chodzi o rynek ropy. W przyszłym roku wejdziemy też w moment, w którym inflacja jest liczona od pewnej bazy, oczywiście podwyższonej bazy, ale ceny będziemy porównywać do miesięcy 2021 roku, w związku z tym nie będziemy obserwować już takich wzrostów - powiedział w "Money. To się liczy" Piotr Arak, dyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego. - Inflacja w przyszłym roku pewnie będzie - średniorocznie - utrzymywać się na poziomie około 5 procent. Podwyższoną inflację mieliśmy już wchodząc w pandemię. Bank centralny obserwował wzrost cen związany z kryzysem podażowym, dlatego też zwlekał z reakcją na inflację. A ten kryzys sprawia, że trudno powiedzieć, na co konkretnie ma on wpływ. A jego wpływ na podaż ropy nie jest aż tak duży - dodał.