Szwedzkie służby poinformowały o wykryciu czwartego wycieku z gazociągu Nord Stream. Zlokalizowany jest on między znanymi już miejscami awarii na Nord Stream 1, jednak uszkodzenie dotyczy nitki Nord Stream 2. Sejsmolog Björn Lund nie wyklucza, że w okolicy mogła mieć miejsce kolejna detonacja. Jakie będą skutki wycieków z gazociągów? – Metan jest gazem, który ma negatywny wpływ na atmosferę - powiedziała w programie "Newsroom" WP Justyna Piszczatowska, redaktor naczelna Green-News.pl. – Jest gazem cieplarnianym, aż 80 razy bardziej niż dwutlenek węgla. Nie wiemy jeszcze, jakie są uszkodzenia po tych awariach. Z tego co słyszymy, one stale się powiększają. Nie znając ilości gazu, który wycieka, trudno oszacować efekt klimatyczny w ujęciu liczbowym. Ale zdecydowanie jest źle. Natomiast zaznaczę, że wycieki LNG są powszechne na etapie eksploatacji i dostaw. Z jednej strony mamy do czynienia ze spektakularnym zdarzeniem, z drugiej – do wycieków gazu dochodzi nagminnie. Obecnie nic nie da się zrobić, można tylko czekać na to, aż sytuacja się uspokoi. Ewidentnie dochodzi tam do aktów militarnych. Próby łatania wycieków mogłyby być niebezpieczne. Już w przypadku tych pierwszych uszkodzeń mówiło się o tym, że to początek końca tej inwestycji. Eksperci wskazują na celowe działanie, które ma zmusić Europę, by czerpała gaz z Nord Stream 2. To jest coś czego cała Europa i nawet już Niemcy nie chcą robić. Kolejna próba szantażu. Wygląda na to, że Rosja jest w stanie w tym celu poświęcić budowane przez lata gazociągi. To absurd.