Kilka lat programów socjalnych rządu PiS nakręciło inflację, a w konsekwencji drożyznę? - To jest nie do końca uprawnione stwierdzenie, jest to duże uproszczenie. Jeśli mielibyśmy wskazać na winowajcę wyższych cen, jest to rynek pracy, w dużej mierze to rynek pracownika, a koszt usług pracochłonnych systematycznie rośnie. To też efekt doganiania. Trudno sobie wyobrazić, że realnie doganiamy Europę, a to się dzieje, ale ta realna konwergencja wiąże się ze wzrostem nominalnym. Wzrost cen to naturalna konsekwencja - powiedział w programie "Money. To się liczy" dr Ernest Pytlarczyk, główny ekonomista Banku Pekao S.A. - Inflacja jest wysoka, ma pewne koszty społeczne. Co więcej, patrząc na Unię Europejską to obraz jest niejednolity. Mamy północ, czyli Niemcy, gdzie inflacja też jest wyraźnie podwyższona. Społeczne postrzeganie tych procesów cenowych w Niemczech jest tak samo negatywne. Kraje, które lepiej sobie poradziły w pandemii, mają bardzo podobny problem - dodał.