- Człowiek, który przez 35 lat prowadził firmę, został bardzo mocno zaatakowany. Dlatego podjął działania temu przeciwdziałające. Sąd na tym etapie podzielił jego stanowisko. Uznał, że nie jest zdrową sytuacją, by nagle w spółce zaczęli działać akcjonariusze mniejszościowi - tłumaczył w programie "Money. To się liczy" Radosław Ostrowski, adwokat z kancelarii Axelo, reprezentujący prezesa Drutexu Leszka Gierszewskiego. Jak dodał, w sporze mamy do czynienia z próbą wrogiego przejęcia.