Zdaniem ekspertów, zalążkiem pogłębionej integracji Unii Europejskiej może być strefa euro. Czy pozostawanie poza unią walutową grozi Polsce wyrzuceniem na unijne peryferia? - To jest bardzo poważne zagrożenie i ten proces już trwa. Pamiętajmy, że ministrowie finansów Eurogrupy najpierw spotykają się w swoim gronie, a potem dojeżdżają pozostali. Gdy pewne decyzje zostały już podjęte - mówił w programie "Money.pl" Marek Tatała, wiceprezes Fundacji Wolności Gospodarczej. Jak zaznaczył, warto więc być przy głównym stoliku decyzyjnym. - Zwróćmy też uwagę, że coraz więcej krajów chce dołączyć do strefy euro. Od 1 stycznia będzie to Chorwacja, Bułgaria planuje wejść w 2024 r., a w Rumunii trwa dyskusja i mówi się o 2027 r. Również w Czechach zmienia się sytuacja i pojawiają się głosy, że może warto zmienić walutę. Polska w takiej sytuacji może być osamotniona, bo w naszym regionie poza strefą euro byłyby tylko Węgry, chociaż w tym przypadku, biorąc pod uwagę podejście Viktora Orbana, nie zdziwiłbym się, gdyby doszło do gwałtownej zmiany zdania. Na Zachodzie mamy z kolei Danię, która nie ma obowiązku wejścia, co sobie wynegocjowała, ale jest bliżej strefy euro niż wiele innych krajów. W Szwecji natomiast trwa cały czas dyskusja - powiedział.
rozwiń