- Zmieniliśmy datę na 31 stycznia i nie będziemy już przesuwać tegorocznego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy - mówi w programie "Newsroom" Jurek Owsiak, szef Fundacji WOŚP. Z powodu epidemii koronawirusa tegoroczny finał ma odbywać się przede wszystkim w formie zdalnej. Bardzo w tym pomogło prawo, które rząd wprowadził na potrzeby choćby tegorocznych transmisji sylwestrowych. - Bardzo nam to pomogło i ściśle się tego rozporządzenia trzymamy - podkreśla Owsiak. Centrum dowodzenia ma znaleźć się w tym roku w wielkim namiocie pod Pałacem Kultury i Nauki. Oczywiście z zachowaniem epidemicznych obostrzeń. Choć nie będzie tradycyjnej kwesty, Polacy i tak wykazali się hojnością. - Już teraz mamy zebrane ponad 10 mln zł, z czego dzienny przyrost przekracza już milion złotych - wylicza szef Fundacji WOŚP.