- Zbadaliśmy działalność sieci należącej do Jeronimo Martins w latach 2018-2020 i w przypadku ponad 200 dostawców, głównie owoców i warzyw Biedronka stosowała rabaty, które nie były zapisane w umowach. W ten sposób wykorzystała swoją przewagę kontraktową i zrealizowała korzyści w wysokości 600 tys. zł - powiedział w programie „Money. To się liczy” Tomasz Chróstny, prezes UOKiK. – Rabaty, o których mowa, w niektórych przypadkach przekraczały nawet 20 proc. obrotów firm. Dlatego zdecydowaliśmy o nałożeniu kary w wysokości 723 mln zł. Biedronka twierdzi, że dostawcy wiedzieli o ustalonych rabatach, ale z naszych ustaleń wynika inaczej. Ponad 200 dostawców po zakończeniu transakcji dostało informację od sieci, że jeśli chcą kontynuować współpracę, chcą uniknąć kary, muszą dokonać dodatkowej opłaty. Sprawdziliśmy dokładnie umowy, aneksy, porozumienia. Podstawą do wszczęcia postępowania były zgłoszenia od przedsiębiorców, którzy powiedzieli, że opłaty były na nich wymuszane. To były dotkliwe praktyki. Wyobraźmy sobie taką sytuację, że po długich negocjacjach z siecią przystępujemy do realizacji zamówienia, a po nim okazuje się, że sieć mówi: jesteśmy zadowoleni, ale jak chcecie dalej dostarczać nam towar, musicie wpłacić dodatkowe pieniądze. Tak to się odbywało.