Gigantyczne pieniądze dla PKP Intercity. "Efektywność minimalna. Koszty przerzuca się na pasażera"

- Promocja transportu publicznego to kwestia polityki i zrozumienia, co jest w tej chwili kluczowe z punktu widzenia stawiania na transport ekologiczny. To jest w gestii państwa, a ja słyszałem ze strony rządu, że podwyżki w PKP Intercity to decyzja kierownictwa spółki kolejowej. No nie, tak naprawdę wszystkie decyzje powinny być podejmowane wspólnie i trzeba szukać planu, jak zachęcić obywateli do porzucenia samochodu na rzecz pociągu - powiedział w programie "Newsroom" WP Wojciech Balczun, były prezes PKP Cargo i Kolei Ukraińskich. - Zachód już dawno to zrozumiał i korzystał z systemu dotacyjnego. To nie powinno jednak zwalniać operatorów kolejowych z nieustającej pracy nad sobą i optymalizacją, nad poprawą efektywności. Spójrzmy na program inwestycyjny PKP Intercity, który w ostatnich latach wynosi ponad 6 mld zł. To są potężne pieniądze, o których kiedyś można było pomarzyć. Ale jak przeliczymy to na liczbę zajętych foteli w pociągach, na efektywność jest minimalna. Kolej nie zwiększa swoich możliwości przewozowych. Zatem koszty musi przenosić na pasażerów i to jest takie błędne koło.