- Na rynku widzimy potężny spadek liczby transakcji. On się waha od 50 do nawet 90 proc. - przyznał w programie "Newsroom" WP Tomasz Nakrun, inwestor i analityk rynku nieruchomości. – Widać wpływ niedostępności kredytowej dla klientów. Przeważają zakupy gotówkowe mniejszych mieszkań, które idą na wynajem. Sprzedaż mieszkań powyżej 60 m kw. to dziś margines rynku. Polacy nie mogą dostać kredytu, raty są bardzo wysokie. Pod tym względem jesteśmy liderem w Europie. Oprocentowanie kredytów w Polsce jest bardzo wysokie. Przewiduję, że NBP będzie musiał nadal ratować polską walutę i jeszcze podniesie stopy procentowe. Przyszły rok będzie bardzo ciekawy, jeśli chodzi o inflację, decyzje RPP i ceny na rynku nieruchomości, bo dowiemy się, czy szczyt już za nami, czy mamy do czynienia ze stabilizacją. Wielu ekspertów jednak przewiduje, że szczyt już był i w przyszłym roku czekają nas w końcu obniżki cen na rynku.