- Analizy, które zawsze pokazywał NBP, dotyczące perspektyw inflacji, nie pokazywały wzrostu, do którego teraz dochodzi. Może być tak, że inflacja na poziomie 4,4 proc., jaką mieliśmy w styczniu, to nie będzie najwyższy poziom, jaki zobaczymy w pierwszym kwartale - alarmował w programie "Money. To się liczy" ekonomista Marek Zuber. - Obawiam się, że spadek inflacji w drugim półroczu będzie znacznie mniejszy, niż NBP sądzi. I będziemy mieli problem: co w sytuacji, kiedy będzie wzrost inflacji z jednoczesnym poważniejszym hamowaniem gospodarki. Z tym się możemy zmierzyć - dodał. W programie Zuber odniósł się też do zmiany poglądów Adama Glapińskiego. Czy jest podyktowana kalendarzem wyborczym? - Mam nadzieję, że nie - odparł ekonomista.