Akcje Orlenu gwałtownie podskoczyły po informacji o oddaniu się przez Daniela Obajtka do dyspozycji rady nadzorczej. – Łatwo być kabotyńskim i próbować powiedzieć: "to oczywiste, bo pan Obajtek to facet bez kompetencji i odchodzi, to inwestorzy się cieszą". Ale to nie jest takie oczywiste – podkreślił prof. Tomasz Siemiątkowski, ekonomista z Wyższej Szkoły Handlowej. Dalej zaznaczył, że na razie mamy do czynienia z jednodniowym wzrostem, więc nie można mówić jeszcze o trendzie. – Po drugie, potrzebna jest analiza, dlaczego dzisiaj inwestorzy tak zainwestowali pozytywnie na zmianę. Być może zainwestują jeszcze pozytywniej po zmianie całego zarządu i rady nadzorczej, ale trzeba zderzyć ten fakt z wczoraj z innym faktem. Dlaczego tak gremialnie, całą większością, głosowali za fuzją z Lotosem? Być może teraz są zadowoleni, bo się okazuje, że dochodzą do nich informacje, których nie mieli. Czyli dzisiaj oceniają negatywnie pana Obajtka, ale wcześniej kupili jego obietnice – stwierdził ekspert w programie "Newsroom" WP. – Proszę pamiętać, że oni usłyszeli, że synergia przy transakcji z Saudi Aramco będzie wynosiła 10 mld zł. A się okazuje, że może wynieść 2,5 mld zł, a może nic nie wynieść. To jest kolejny wątek, który będzie trzeba przeanalizować: czy pan Obajtek, a może pan minister Sasin, przez swoje oświadczenia wprowadzili ich wcześniej w błąd? – podsumował nasz rozmówca.
rozwiń