– Od dłuższego czasu polski rząd zabiega o to, by w finansach publicznych wyłączyć wydatki na zbrojenie. Zaraz się okaże, że mamy tak duży deficyt i dług publiczny, że każda pożyczka w przyszłości będzie kosztowała nas znacznie więcej – powiedziała w programie "Money.pl" dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek. – Warto przypomnieć, że na ten rok mamy zaplanowane koszty związane z obsługą długu na poziomie 66 mld zł. Leczenie Polaków na podstawowym poziomie będzie nas kosztować 16 mld zł, a jednocześnie na różne cele wydamy tak dużo, że deficyt wyniesie 92 mld zł. To się trzeba za głowę łapać i zastanawiać, jak udźwignąć te potworne obciążenia, które przez ostatnie lata były na nas nakładane i które będziemy musieli spłacać – dodała ekspertka.